Według banku centralnego, obciążenia gospodarstw domowych z tego tytułu nie wzrosły istotnie.

"Pomimo nominalnego wzrostu rat kredytu walutowego w wyniku deprecjacji złotego w porównaniu do momentu zaciągnięcia kredytu, obciążenia gospodarstw domowych z tego tytułu nie wzrosły istotnie. Wzrost płac w latach 2012-2014 zmniejszał realną wartość rat kredytowych" - czytamy w raporcie NBP.

Można szacować, że aprecjacja franka w styczniu 2015 r. spowodowała wzrost relacji kosztów obsługi kredytu walutowego do przeciętnej płacy do poziomu podobnego, jak w 2012 r., podaje dalej bank w raporcie.

>>> Polecamy: Preludium do kłopotów franka. Banki nie kupowały szwajcarskiej waluty?

Reklama

"Bufory dochodowe związane ze wzrostem płac w ostatnich latach powodują, że obecna aprecjacja franka szwajcarskiego nie powinna być istotnym zagrożeniem dla sytuacji gospodarstw domowych oraz systemu bankowego. Ponadto, sytuacja finansowa gospodarstw domowych spłacających mieszkaniowe kredyty walutowe jest przeciętnie lepsza niż kredytobiorców spłacających mieszkaniowe kredyty złotowe" - tłumaczy bank centralny.

Jak podkreśla NBP, mimo wzrostu kursu CHF/PLN w stosunku do momentu udzielenia kredytu, kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty we frankach szwajcarskich w 2006 i 2007 r., ponieśli średnio do tej pory niższe koszty z tytułu ich obsługi niż kredytobiorcy zaciągający wtedy kredyty złotowe.

"Skumulowane raty kredytu walutowego przekroczyły skumulowane raty kredytu złotowego jedynie w przypadku kredytów zaciągniętych latem 2008 r. Jednocześnie dla wszystkich analizowanych lat istotnie wzrosła pozostająca do spłaty wartość złotowa kredytu. Wpływ aprecjacji franka szwajcarskiego w styczniu 2015 r. na skumulowane koszty obsługi i wartość kredytu będzie zależał od skali i trwałości tej zmiany kursu" - czytamy w raporcie.

Jak podaje bank wpływ zmiany kursu walutowego i oprocentowania na koszty obsługi mieszkaniowych kredytów walutowych był w niektórych miesiącach bardzo silny, ale najczęściej różnokierunkowy. Spadek stóp procentowych neutralizował wpływ deprecjacji złotego, co zmniejszyło znacznie wzrost obciążenia kredytobiorców i, w konsekwencji, ryzyko kredytowe.

>>> Czytaj też: Chorwacja umorzy długi 60 tys. najbiedniejszych. Rząd zbiera głosy przed wyborami

"Równolegle z decyzją o uwolnieniu kursu franka, Narodowy Bank Szwajcarii obniżył stopy procentowe o 50 punktów bazowych, ustalając docelowy przedział dla stopy LIBOR CHF 3M na (-1,25%;-0,25%), co powinno zmniejszyć skalę wzrostu kosztów obsługi kredytów. Neutralizujący wpływ spadku stóp procentowych mógł nie być jednak natychmiastowy" - czytamy również .

Według NBP, opóźnione dostosowywanie oprocentowania kredytu w reakcji na zmianę stopy LIBOR wynikające z zapisów umów kredytowych mogło istotnie, ale jedynie krótkookresowo zwiększyć koszty obsługi kredytu na przełomie 2008 i 2009 r. Najbardziej odczuli ten efekt kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt w 2008 r.