W resorcie sprawiedliwości trwają prace nad nowelizacją tzw. ustawy antylichwiarskiej. Chcecie jeszcze bardziej zaostrzyć przepisy. A już się wydawało, że wszystko, co można było zrobić firmom pożyczkowym, zostało zrobione.

Marcin Warchoł: Właśnie tak to te firmy przedstawiały, ale okazało się, że nie jest to prawda. Przypomnę: 30 czerwca wygasły przepisy covidowe, które wprowadziły niższe limity odsetek i kosztów pozaodsetkowych – wynosiły one 6 i 15 proc. Te 15 proc. to limit pozaodsetkowych kosztów niezależnych od czasu trwania pożyczki, a te 6 proc. zależy od czasu jej trwania. Kiedy je wprowadzaliśmy, firmy pożyczkowe były bardzo niezadowolone, pojawiały się głosy, że wiele z nich zbankrutuje, zniknie z rynku, niezamożni Polacy, bez zdolności kredytowej, kiedy zabraknie im kilkuset złotych do pierwszego, będą potrzebowali wykupić receptę czy kupić buty dziecku, nie będą mieć dostęp do szybkich pieniędzy – czyli chwilówek. Okazało się to nieprawdą.

Spójrzmy w statystyki i porównajmy czerwiec tego roku z czerwcem ubiegłego. W tym roku firmy pożyczkowe udzieliły pożyczek na kwotę wyższą od ubiegłorocznej o 119,9 proc. A tych pożyczek było o 88,6 proc. więcej (niemal dwa tysiące sztuk). Łączna sprzedaż firm pożyczkowych wyniosła 661 mln zł. Co ciekawe, średnia wartość nowoudzielonej pożyczki wyniosła 2,2 tys. zł i była wyższa od tych udzielanych w czerwcu 2020 r. o 11,5 proc.

Może to świadczyć o tym, że ludzie zbiednieli.

Reklama

Ja widzę to inaczej – było pole do wprowadzenia regulacji chroniących konsumentów, było pole do tego, żeby zmusić firmy pożyczkowe do nieznacznego obniżenia zysków. Te statystyki dowodzą, że zachłanność firm pożyczkowych powinna zostać ograniczona – one wciąż mają wzrosty. Z tego wniosek, że nadal jest pole, aby jeszcze bardziej ulżyć konsumentom. I takie rozwiązania chcemy zaproponować.

A tak konkretnie?

Zamierzamy wprowadzić nad firmami pożyczkowymi nadzór KNF, tak samo jak nad bankami. Musi być ktoś, kto patrzy im na ręce. Poza tym wprowadzamy definicję kosztów pozaodsetkowych udzielenia świadczenia pieniężnego, które obejmować ma: a) marże, prowizje lub opłaty związane z przygotowaniem umowy, z której wynika udzielenie świadczenia lub umowy związanej z udzieleniem świadczenia lub obsługą tych umów albo inne tego rodzaju koszty; b) opłaty i kary umowne związane z odroczeniem terminu zwrotu udzielonego świadczenia lub jego nieterminowego zwrotu, albo inne tego rodzaju koszty; c) koszty usług dodatkowych, w szczególności ubezpieczeń, koszty związane z ustanowieniem zabezpieczenia zwrotu świadczenia, koszty pozyskiwania informacji związanych z udzielaniem świadczenia, w przypadku gdy ich poniesienie jest niezbędne do zawarcia umów; d) wynagrodzenie osoby, która reprezentowała osobę udzielającą świadczenia przy zawarciu umów lub za pośrednictwem której udzielający świadczenia zawarł te umowy lub udzielił świadczenia, bezpośrednio ponoszone przez osobę, na rzecz której udzielono świadczenia, – z wyłączeniem opłat notarialnych oraz danin o charakterze publicznoprawnym. Tak, aby klient nie był zaskakiwany, od razu będzie wiedział, jakie są całkowite koszty udzielonego mu świadczenia – wszystko będzie jasno opisane.

Oczywiście będzie sztywny próg tych kosztów. W Tarczy – jak wspomniałem – było 15 i 6, teraz zaproponujemy rozwiązanie 10 i 10, tak jak to było w naszym pierwotnym projekcie przyjętym przez Radę Ministrów – wracamy do tego rozwiązania. Dziś wysyłam do konsultacji projekt zmian w ustawie regulującej funkcjonowanie firm pożyczkowych.

Jeszcze jakiś as w rękawie?

Wprowadzamy ochronę osoby pożyczającej od drugiej osoby fizycznej. Dziś uregulowana jest tylko relacja osoba fizyczna-firma, chcemy zlikwidować tę lukę.

Chodzi o to, żeby lichwiarze nie wykorzystywali tego, że ktoś jest pod ścianą? Na zasadzie – pan mi pożyczy sto złotych, a ja, żeby spłacić dług, będę musiała oddać panu mieszkanie?

Już w tarczy covidowej wprowadziliśmy ochronę przed utratą mieszkania. Ale trzeba wprowadzić również ochronę osób pożyczających od innych osób fizycznych. Pozaodsetkowe koszty, o których mowa w Kodeksie cywilnym, między osobami fizycznymi nie będą mogły być wyższe niż 25 proc. całkowitej kwoty pożyczki. To dobre rozwiązania – ludzie powinni mieć dostęp do taniej, ale uczciwej pożyczki.

Rozmawiała Mira Suchodolska