Ekspert zauważa, że w związku z upowszechnieniem się inwestowania na giełdzie także wśród nieprofesjonalistów, wielu uczestników rynku nie posiada wystarczającej wiedzy niezbędnej do długoterminowego planowania. W sytuacji załamania się notowań i recesji, ta grupa może reagować zbyt gwałtownie i ze stratą dla siebie.