Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że inflacja konsumencka wyniosła 7,8% w ujęciu rocznym w listopadzie 2021 r. Konsensus rynkowy (oraz odczyt flash) to 7,7% r/r.

W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1%. W ujęciu rocznym wzrost cen usług wyniósł 6,6%, a towarów sięgnął 8,1%. W ujęciu m/m było to odpowiednio: +0,4% i +1,2%.

Ekonomiści wskazują, że za silny wzrost inflacji odpowiadają ceny żywności, energii (w tym ogrzewania) oraz paliw. Spodziewają się utrzymania tych tendencji, a spowolnienie inflacji po Nowym Roku będzie - ich zdaniem - wynikach z efektów bazy, skutkiem tarczy antyinflacyjnej oraz możliwej korekty cen ropy naftowej.

Według nich, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) po raz czwarty z rzędu podniesie stopy procentowe na posiedzeniu 12 stycznia 2022 r. Coraz częściej jako docelowy poziom głównej stopy referencyjnej wskazywane jest 3% lub nawet więcej.

Reklama

RPP podwyższyła stopy procentowe po raz pierwszy w październiku, w tym stopę referencyjną do 0,5% z 0,1%. W listopadzie podwyższyła stopę referencyjną do 1,25%, zaś w grudniu - do 1,75%.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"Wzrost cen w zakresie mieszkania (9,5% r/r), transportu (24,1% r/r) oraz żywności (6,3% r/r) wygenerował aż 6,1 pkt procentowego z listopadowego wzrostu cen. Przyspieszyły także wzrosty cen w kategoriach bazowych" - starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak

"Warto też zwrócić uwagę, że w ostatnich miesiącach w bardzo szybkim tempie drożeje żywność i najprawdopodobniej trend ten utrzyma się w kolejnych miesiącach. Żywność, o ile nie nastąpią odgórne zmiany cen (w postaci ewentualnej redukcji stawek VAT), może być przedmiotem negatywnych zaskoczeń w przyszłym roku" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Podczas grudniowego RPP zaczęła podzielać (m.in.) nasze opinie, że wysoka inflacja to nie tylko ceny surowców (choć jesienne wzrosty są znaczne). Uważamy, że efekty drugiej rundy już są, na razie to przenoszenie kosztów, wkrótce płac" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Inflacja w listopadzie zbliżyła się do 8%. W grudniu przekroczy ten poziom. Zagrożeniem są szybko rosnące ceny żywności, wciąż wysokie ceny paliw oraz rekordowe ceny energii. W przyszłych kwartałach wzrost cen będzie w większym stopniu napędzany przez podwyżki cen usług. GUS podwyższył listopadowy odczyt inflacji do 7,8%r/r. Silny wzrost związany jest z cenami żywności i energii. Ceny energii notują najwyższą dynamikę od 12 lat (13,6%), co jest efektem skokowego wzrostu kosztów ogrzewania. Rekordowy jest również wzrost cen paliw (+36,6%) - to skutek drożejącej ropy na rynkach światowych oraz osłabienia złotego. Na tym tle wzrost kosztów żywności jest mniejszy, jednak wyraźnie przyśpiesza - w listopadzie ceny wzrosły o 6,4%, podczas gdy w październiku było to 5%. Niepokojący jest również szeroki wzrost cen towarów przemysłowych i usług. W listopadzie inflacja bazowa wzrosła do 4,8%. Wpływ tej kategorii na CPI jest obecnie porównywalny do żywności czy energii. Niemniej podwyżki cen będą długotrwale - spodziewamy się w 2023 roku inflacja bazowa będzie odpowiadać za ponad połowę wzrostu cen. Podobny obraz przedstawia projekcja NBP. Kolejne miesiące przyniosą niewielki spadek inflacji bazowej - w 2022 roku będzie ona oscylować wokół 4%. Mocno rosnąć będą ceny usług hotelowych czy gastronomicznych – podwyżki cen mają zrekompensować straty związane z pandemią. Spodziewamy się też wzrostu koszt usług lekarskich i opieki społecznej – to konsekwencja niedoboru lekarzy i opiekunów. Istotnie podniosą się też ceny usług pracochłonnych np. rekreacyjnych, fryzjerskich czy tych oferowanych przez salony piękności. Podwyżki cen będą konsekwencją presji płacowej – uważamy, że wynagrodzenia dalej będą rosnąć w tempie ok. 8%" - analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Michał Gniazdowski

"Ostateczny wskaźnik CPI w listopadzie br. okazał się nieco wyższy od wstępnego szacunku i wyniósł 7.8%r/r. Gwałtownemu przyspieszeniu uległ wskaźnik cen towarów, do 8.1%r/r z 6.8%r/r w październiku, podczas gdy wyhamował nieco wskaźnik cen usług, do 6.1%r/r z 6.8%r/r w październiku. Poza zdrowiem, łącznością i edukacją, zanotowano przyspieszenie rocznych wzrostów cen we wszystkich pozostałych wyróżnianych przez GUS kategoriach. Największe zwyżki cen r/r miały miejsce w przypadku transportu (wzrost o 24.1%), użytkowania mieszkania (wzrost o 10.7%) oraz restauracji i hoteli (wzrost o 7.6%). Warto też zwrócić uwagę, że w ostatnich miesiącach w bardzo szybkim tempie drożeje żywność i najprawdopodobniej trend ten utrzyma się w kolejnych miesiącach. Żywność, o ile nie nastąpią odgórne zmiany cen (w postaci ewentualnej redukcji stawek VAT), może być przedmiotem negatywnych zaskoczeń w przyszłym roku. Inflacja w Polsce, ogólnie rzecz biorąc, pozostaje wysoka. Co więcej, w grudniu zobaczymy jej dalsze przyspieszenie. Wskaźnik CPI wyniesie co najmniej 8.0%r/r. W skali całego roku zatem wskaźnik CPI osiągnie 5.0%, ale – wg moich prognoz – będzie to poziom i tak niższy w porównaniu do roku przyszłego. W roku 2022, mimo tarczy antyinflacyjnej (zakładając jej trwanie w okresach które zostały ogłoszone), średnioroczna inflacja ukształtuje się powyżej 6.0%. Daje to RPP jeszcze sporo przestrzeni do podwyżek stóp procentowych. Już w styczniu najprawdopodobniej stopy zostaną podwyższone o kolejne 25-50pb, a na koniec przyszłego roku stopa referencyjna znaleźć się może – w mojej ocenie - na poziomie 2.50-3.00%" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Wzrost cen w zakresie mieszkania (9,5% r/r), transportu (24,1% r/r) oraz żywności (6,3% r/r) wygenerował aż 6,1 pkt procentowego z listopadowego wzrostu cen. Przyspieszyły także wzrosty cen w kategoriach bazowych. W ubiegłym miesiącu było to w szczególności widoczne w restauracjach i hotelach, gdzie ceny wzrosły o 1,1% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Ceny w kategorii „rekreacja i kultura" (0,7% m/m) znacząco podbiły koszty turystyki zagranicznej (6,1% m/m). Wyraźnie podrożały także ubezpieczenia (0,9% m/m). W przypadku hoteli i podwyżki wynikają najprawdopodobniej z rosnących kosztów (drożejąca żywność, nośniki energii, wzrost płac, reżim sanitarny). Na kosztach turystyki zorganizowanej ciąży natomiast słaby złoty. Uwaga inwestorów koncentruje się obecnie na odczycie CPI za grudzień, kiedy najprawdopodobniej nastąpi lokalny szczyt inflacji. Sejm przyjął ustawę ograniczającą stawki akcyzy na paliwa od 20 grudnia, a wzrost cen na stacjach benzynowych zahamował, co może nieco ograniczyć skalę wzrostu inflacji w tym miesiącu. Czekamy także na decyzje Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie nowych taryf na energię elektryczną oraz gaz, które będą obowiązywały od początku przyszłego roku. Zapowiadane obniżki stawek VAT na gaz, energię elektryczną oraz ciepło systemowe ograniczą wysokość inflacji w 1Q22, a korekta cen ropy naftowej daje nadzieje na mniejszą presję ze strony cen paliw na ceny konsumpcyjne w 2022 r. Nie zmienia to faktu, że inflacja CPI w 2022 najprawdopodobniej przekroczy 6%. Wcześniejsze wzrosty cen energii oraz rosnące wynagrodzenia generują wzrost kosztów, który w warunkach korzystnej koniunktury będzie przerzucany na ceny. Będzie to widoczne w zasadzie we wszystkich kategoriach cen konsumpcyjnych, w tym w cenach żywności. Na początku 2022 r. RPP powinna kontynuować podwyżki stóp procentowych, a do końca przyszłego roku stopa referencyjna wzrośnie do 3%. Rada będzie z uwagą wyczekiwała informacji o odwróceniu się trendu inflacyjnego, jednak rzetelna ocena procesów inflacyjnych może okazać się możliwa dopiero po wygaśnięciu czasowych obniżek podatków pośrednich na ceny energii oraz paliw tj. w połowie 2022 r. Do tego czasu RPP powinna utrzymywać jastrzębie nastawienie w polityce pieniężnej" - starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak

"Inflacja za listopad została zrewidowana w górę do 7.8%r/r wobec w 7.7%r/r w odczycie flash. W październiku roczna inflacja wynosiła 6.8%r/r. Listopad, to kolejny miesiąc z bardzo dużym miesięcznym wzrostem inflacji, a więc 1,0%m/m. W strukturze danych widać, że jesienna fala wzrostów cen surowców, energii i żywności odciska mocne piętno na poziomie cen detalicznych. Ich wkład we wzrost inflacji jest dominujący. Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła z 4.5%r/r do 4.7%r/r. Wkład inflacji bazowej w CPI to obecnie tylko 1/3 całego indeksu, nieco mniej niż w poprzednich miesiącach. Z kolei silnie w ostatnich miesiącach wzrósł wkład cen energii (prądu, gazu, opału) oraz żywności. Stabilny wkład w CPI mają paliwa. Jesteśmy dalecy od wniosku, iż wysoka presja cenowa to tylko zasługa zewnętrznych szoków podażowych. Raczej mamy do czynienia z kolejną falą tych zewnętrznych szoków. Kolejne miesiące przyniosą dalsze przenoszenie tych czynników na ceny detaliczne. Firmy zapowiadają dalsze podwyżki cen detalicznych związane właśnie z presją kosztową. Podczas grudniowego RPP zaczęła podzielać (m.in.) nasze opinie, że wysoka inflacja to nie tylko ceny surowców (choć jesienne wzrosty są znaczne). Uważamy, że efekty drugiej rundy już są, na razie to przenoszenie kosztów, wkrótce płac. W 2022 roku inflacja rejestrowana CPI spadnie, ale będą to efekty bazy. Zwracamy uwagę na uporczywie wysoki wskaźnik bazowy w 2022 roku, który będzie pokazywać utrwalanie wysokiej inflacji. RPP sygnalizuje chęć dalszych podwyżek, widzimy 1-2 po 50pb w 1kw22, ale docelowy poziom stóp zostanie osiągnięty na przełomie 2022-213 roku na poziomie 3% lub wyżej" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki

"W listopadzie to ceny produktów rosły wyraźnie szybciej (8,1%) aniżeli usług 6,6%. Taka zależność ostatni raz wystąpiła w kwietniu br. Ta tendencja utrzyma się również w przyszłym miesiącu, kiedy to spodziewamy się szczytu inflacyjnego w 2021 r. Droga do przebicia w grudniu 8% nadal pozostaje otwarta i w zasadzie pewna. Oznacza to, że czekają nas najdroższe lub najskromniejsze dla wielu osób święta od blisko dwóch dekad. Podobnie jak we wrześniu GUS we wstępnym odczycie nie doszacował wzrostu cen nośników energii. Pierwsze prognozy sugerowały wzrosty rok do roku na poziomie 13,4%, a finalnie wzrost cen był wyższy o 0,2 pkt. proc. Największe wzrosty w tej kategorii dotyczyły opału – 37,4% r/r. W skali miesiąca również widać wyraźny wzrost cen – 37,2%. Oznacza to, że rozwiązania z tarczy antyinflacyjnej są spóźnione, ponieważ sezon grzewczy jest już w pełni. Wskazują również na to odczyty średniej temperatury w listopadzie w Polsce, która była wyraźnie niższa niż w październiku oraz niższa niż w listopadzie 2020 r. Negatywnym zaskoczeniem w listopadowych danych są duże wzrosty cen żywności, co przed nadchodzącymi świętami powinno najbardziej martwić Polki i Polaków. Ceny ogółem żywności wzrosły o 6,4%, przy czym szczegółowe dane pokazują, że ceny podstawowych produktów spożywczych, takich jak: pieczywo, cukier, masło, jajka w ciągu roku wzrosły o ponad 10%, a mięsa – szczególnie drobiowego – o ponad 20%" - ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka

"Inflacja CPI w listopadzie wzrosła do 7,8% r/r (odczyt flash został zrewidowany w górę z 7,7% r/r) wobec 6,8%r/r w październiku. Miesięczna dynamika cen wyniosła 1,0% - to najsilniejszy wzrost cen dla listopada w tym wieku. Pomimo odwrócenia trendu wzrostowego w cenach paliw (w tym obniżenia akcyzy) oraz zahamowania wzrostu cen opału w grudniu inflacja CPI najpewniej przebije poziom 8,0%. Według bieżących prognoz będzie to szczyt obecnego cyklu. Ceny energii, które podbijały inflację w poprzednich miesiącach, wzrosły także w listopadzie. Tym razem źródłem wzrostów były przede wszystkim ceny opału, które wystrzeliły o 16,4% m/m, w ślad za cenami węgla na globalnych rynkach. Grudniowe dane z punktów sprzedaży opału sugerują, że obecnie ceny opału stabilizują się. Nie znaczy to jednak, że ceny nośników energii przestaną rosnąć. Skala wzrostów będzie w dużej mierze zależała od decyzji URE ws. taryf na energię elektryczną, cieplną i gaz, jakie będą obowiązywały od nowego roku. Warto pamiętać, że rachunki mogą nawet spaść (przejściowo) ze względu na Tarczę Antyinflacyjną wdrażaną przez rząd. Pomimo bardzo dużego wzrostu cen energii, to żywność (i napoje bezalkoholowe) była głównym motorem napędowym inflacji. Na jej wzrost (aż o 1,3% w ujęciu m/m) złożyły się przede wszystkim drożejące: pieczywo (efekt rosnących cen mąki, ale także energii i kosztów pracy), tłuszcze (zarówno oleje jak i masło), wołowina, warzywa i cukier. W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego, szybkiego wzrostu cen żywności, stymulowanego dodatkowo przez wyższe ceny żywności importowanej (warzywa szklarniowe). Do wzrostu inflacji dołożyły się też ceny paliw, co wynikało ze słabszego złotego. Odwrócenie trendu zmian cen ropy, umocnienie PLN i obniżenie akcyzy oznaczają, że już w grudniu ceny paliw spadną o kilkadziesiąt groszy (a w styczniu o kolejne kilkadziesiąt z uwagi na zawieszenie podatku od sprzedaży detalicznej dla paliw). Inflacja bazowa wzrosła wg naszych szacunków do 4,7% r/r z 4,5% r/r w październiku. Odwrócił się kierunek ubiegłomiesięcznych zmian cen mebli, co sugeruje, że mógł to być czynnik jednorazowy. Nadal solidnie rosły ceny w HoReCa, wskazując na kombinację odłożonego popytu z presją kosztową. Rosły także ceny książek, gazet i artykułów papierniczych. Inflacja cen usług spadła do 6,6% r/r z 6,8% miesiąc wcześniej, a towarów wystrzeliła do 8,1% r/r z 6,8% r/r. Spodziewamy się, że w grudniu inflacja osiągnie swoje maksimum (powyżej 8,0% r/r), po czym spadnie na skutek wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej. W całym roku inflacja pozostanie jednak wysoka, przekraczając poziom 5%. Do górnego przedziału odchyleń od celu NBP (3,5%) inflacja zbliży się naszym zdaniem dopiero na przełomie 2023/24. Spodziewamy się, że w styczniu RPP, widząc wstępny odczyt za grudzień, zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp" - ekonomiści PKO Banku Polskiego