Prezes NBP pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej o opinię do projektu budżetu na przyszły rok zwrócił uwagę, że "polityka fiskalna nie będzie luzowana, nie będzie działała proinflacyjnie, tylko, według wstępnych szacunków, będzie neutralna". Zaznaczył, że nie będzie oddziaływać na inflację ani zacieśniająco, ani luzująco.
"Z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia NBP, gdzie przede wszystkim nas interesuje kontrola poziomu cen i powrót do celu inflacyjnego, jest to bardzo korzystne" - ocenił Glapiński.
Jak mówił szef banku centralnego, "jeśli rząd zmniejsza działanie proinflacyjne, które było do tej pory, to bardzo, z naszego punktu widzenia jest mile widziane".
Projekt budżetu na 2023 r., nad którym pracuje Sejm, przewiduje dochody budżetowe w wysokości 604,7 mld zł, a wydatki 672,7 mld zł. Deficyt budżetowy ma być nie większy niż 68 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) założono na poziomie ok. 4,5 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) na poziomie 53,3 proc. PKB.
W projekcie zaplanowano, że rząd będzie kontynuował dotychczasową politykę społeczno-gospodarczą oraz zapewni środki na kluczowe programy społeczne z zakresu wspierania rodziny. Chodzi m.in. o programy: "Rodzina 500+", "Dobry Start" oraz program rodzinnego kapitału opiekuńczego (RKO).
Zaplanowano też waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2023 r. wskaźnikiem waloryzacji na poziomie 113,8 proc., a także wzrost nakładów na finansowanie ochrony zdrowia, realizację zadań inwestycyjnych w zakresie m.in. transportu lądowego oraz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego czy zwiększenie wydatków w obszarze szkolnictwa wyższego i nauki.
Na początku listopada premier Mateusz Morawiecki powiedział, że podczas prezydium Rady Ministrów dokonano bardzo szczegółowego przeglądu wszystkich wydatków. "I już dzisiaj mogę powiedzieć, że zidentyfikowaliśmy kolejne oszczędności, wielkości co najmniej 10-15 mld zł, co przełoży się na niższe wydatki. To też przyczyni się do niższego poziomu inflacji, bo jest to zacieśnienie fiskalne” – powiedział premier Morawiecki.
autorka: Magdalena Jarco