Wiceszef resortu Aktywów Państwowych w czwartek dyskutował poprzez wpisy na Twitterze z publicystami z mediów zajmujących się tematyką wojska i uzbrojenia. Odpowiadając na spekulacje dotyczące kontynuacji programu "Wilk" - po zadeklarowaniu przez MON zakupu 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3 od USA - zapewnił, że program ten będzie kontynuowany.

W kolejnym wpisie, dotyczącym nabycia przez Hutę Stalowa Wola (HSW) licencji na produkcję luf do armat czołgów Leopard, będących m.in. na wyposażeniu polskiej armii, Gryglas zapowiedział: "Zaczynamy od armat, bwp (chodzi o realizowany przez HSW projekt Bojowego Wozu Piechoty Borsuk - PAP), by finalnie produkować także czołgi, śmigłowce i inną broń potrzebną do odstraszania i skutecznej obrony Rzeczypospolitej".

Polska stara się pozyskać nowe czołgi w ramach programu "Wilk", który jest prowadzony od 2017 r. Nowe czołgi mają zastąpić najstarsze czołgi w Siłach Zbrojnych T-72, a także nieco nowsze PT-91 Twardy.

Jednocześnie rząd ogłosił, że Polska kupi od USA 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3. Wersja M1A2 Abrams SEPv3 to najnowsza użytkowana od 2020 r. odsłona podstawowego czołgu amerykańskiej armii, który jest w służbie od początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Szef MON Mariusz Błaszczak, informując w połowie miesiąca o tym planowanym zakupie, zapowiedział, że Wojsko Polskie otrzyma Abramsy w przyszłym roku. Resort obrony jak dotąd nie wyjaśnił, jaka będzie przyszłość programu "Wilk" w związku decyzją zakupu czołgów od USA.