- Na pewno wojna nie sprzyja inwestycjom. Inwestorzy z dużą troską i niepokojem obserwują, co się dzieje. Widać to było na początku wojny, kiedy firmy przyjeżdżały do Polski wybadać, jaka jest atmosfera, czy jest bezpiecznie – mówi wiceminister w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

- Od kilkunastu firm otrzymaliśmy propozycje, by przygotować im ewentualne miejsca do relokowania inwestycji, które dzisiaj są na Ukrainie, żeby przenieść je czasowo albo może i na stałe.

- Zobligowałem wszystkie strefy ekonomiczne do poszukiwania terenów i powierzchni magazynowych do tego, żeby ewentualnie zaproponować potencjalnym inwestorom nowe miejsca.

Wiceminister rozwoju zwraca szczególną uwagę na branżę automotive. – Jeden z koncernów samochodowych zgłosił się z propozycją, by 14 podwykonawców mogło się przenieść z Ukrainy do Polski.

Reklama