Xi, który wystąpił w telewizji podczas ceremonii upamiętnienia osób, szczególnie zasłużonych w walce z epidemią tuż po jej wybuchu, powiedział, że Chiny są pierwszą dużą gospodarką na świecie, która zdołała już powrócić do stabilnego wzrostu gospodarczego po kwarantannie. Podkreślił, że kondycja kraju dowodzi jego wielkich możliwości, żywotności i siły.

Wyraził też pełne poparcie dla WHO, co - jak pisze Associated Press - stanowi ostentacyjne odrzucenie oskarżeń Waszyngtonu pod adresem tej organizacji.

Pod koniec maja prezydent USA Donald Trump oznajmił, że Stany Zjednoczone zrywają relacje z WHO; zarzucił organizacji, że jej reakcja na wybuch epidemii nie była odpowiednia. Powiedział też, że Chiny "całkowicie kontrolują" WHO.

W ubiegłym tygodniu w Genewie, która jest siedzibą WHO, powołano zespół mający zbadać, jak organizacja ta radziła sobie z pandemią koronawirusa.

Reklama

Większość krajów należących do WHO od maja domagała się przeprowadzenia dochodzenia w sprawie postępowania tej organizacji wobec koronawirusa i krytykowała ją za zbyt późne ogłoszenie pandemii oraz uleganie wpływom Pekinu, który jest z kolei oskarżany o wywieranie presji na WHO i nieprzesyłanie obowiązkowych reportów.

W czerwcu Associated Press ustaliła, że w styczniu przez kilka tygodni Chiny opóźniały przekazanie WHO szczególnie ważnych informacji na temat wirusa, łącznie z jego sekwencją genetyczną. Nagrania ze spotkań WHO dowodzą, że wysokiej rangi pracownicy organizacji narzekali na postawę Pekinu i brak danych z Chin, jednak szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus publicznie chwalił ten kraj za szybkie dostarczanie przejrzystych informacji.

O ukrywanie danych dotyczących pandemii, naciski na WHO i niedostarczanie klarownych informacji oskarżają Pekin przede wszystkim Stany Zjednoczone. (PAP)

fit/ akl/

arch.