76-letnia była szefowa rządu Birmy jest oskarżana przez reżim wojskowy o szereg przestępstw i wykroczeń - od nielegalnego importu krótkofalówek po łamanie restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.

14 innych osobom ze środowiska partii Suu Kyi, Narodowej Ligii na rzecz Demokracji (NLD), wraz z aresztowanym przez juntę prezydent Win Myintem, postawiono taki sam zarzut - podaje agencja AFP.

"Junta używa fałszywych zarzutów o oszustwo wyborcze, by uzasadnić swój pucz" - komentował dla AFP ekspert z think tanku International Crisis Group Richard Horsey.

Reklama

Przywódca rządzącej obecnie krajem junty wojskowej Min Aung Hlaing zagroził rozwiązaniem partii NLD, obiecując że nowe wybory zostaną zorganizowane do sierpnia 2023 - zauważa francuska agencja.

W wyborach parlamentarnych z listopada 2020 roku państwowa komisja wyborcza i międzynarodowi obserwatorzy nie dopatrzyli się nieprawidłowości.

1 lutego w Birmie armia obaliła demokratyczny rząd pokojowej noblistki Suu Kyi, a do więzień trafiło kilkuset polityków opozycji i dziennikarzy. Masowe protesty społeczne przeciwko rządom wojskowych są brutalnie tłumione. Według aktywistów siły policyjne i wojskowe zabiły około 1000 przeciwników puczu i zatrzymały tysiące innych. Junta zaprzecza tym doniesieniom.