Jedna z pierwszych internetowych wypożyczalni filmów na polskim rynku po około dwóch latach działalności zmienia strategię. Zrezygnowała wczoraj z opłat. – Zbyt mało osób chciało za to płacić. Polski rynek jest za mały, by zarabiać na opłatach. Poza tym przeszkadza w tym też piractwo. Dlatego zrezygnowaliśmy z opłat. Zarabiać będziemy na reklamach – powiedział wczoraj Dziennikowi Gazecie Prawnej Łukasz Skrzypek, prezes i założyciel iPlex.pl, w który zainwestował niedawno fundusz Warsaw Equity Holding, kiedyś udziałowiec Gadu-Gadu.
Przyznaje, że gdy za oglądanie trzeba było płacić, liczba filmów wypożyczanych miesięcznie wahała się od 1 tys. do 2 tys. Tymczasem tylko wczoraj – w pierwszym dniu darmowej oferty – serwis zanotował ponad 5 tys. emisji. – Liczymy, że to przełoży się na zainteresowanie reklamodawców i pozwoli nam zarabiać już po sześciu miesiącach. Udało nam się pozyskać do współpracy reklamowej Netię – dodaje Łukasz Skrzypek.
iPlex zniósł opłaty, by nie przegrać z coraz silniejszymi konkurentami. Wczoraj swój serwis wideo na żądanie uruchomił Onet.pl. Na razie, za darmo, oferuje filmy i seriale TVN, ale wkrótce pojawią się też produkcje amerykańskiej wytwórni Warner Bros. Onet ma wyłączność w Polsce na jej seriale. Dostęp będzie płatny. – Rok 2010 w polskim internecie będzie naszym zdaniem przełomowy, jeśli chodzi o wysokiej jakości treści wideo – podkreśla Maciej Żak, członek zarządu Grupy Onet.pl.
Na rynku rozpycha się też Polsat. Należąca do niego spółka Redefine, właściciel aplikacji do oglądania wideo w sieci Ipla, też podpisała umowę z Warner Bros i wprowadziła do oferty jej filmy, m.in. Matrix i Władcę Pierścieni. Dostęp jest płatny.
Reklama
Nie wiadomo na razie, jak na ruch iPlex.pl zareagują inne wypożyczalnie internetowe – m.in Cineman.pl, należący do dystrybutora filmowego Monolith Films, czy Tvscreen.pl, którego właścicielem jest Digital Partners. Ten ostatni podpisał niedawno umowy na wyłączność z takimi gigantami, jak Universal Pictures, Disney i Pixar czy Touchstone Pictures. A ci niechętnie patrzą na udostępnianie ich filmów za darmo w internecie.
– Dystrybucja płatna najwyższej jakości kontentu to podstawa naszej działalności, która ma uzasadnienie biznesowe. Udostępnianie filmów w zamian za reklamy to ciekawa alternatywa dystrybucji, ale dla starszych produkcji lub takich, wobec których dystrybutorzy nie mają wysokich wymagań finansowych – mówi Leszek Mika, Prezes Digital Partners.
ikona lupy />
Coraz więcej wideo w internecie / DGP