Każdy przypadek nadużyć jest równocześnie ważnym źródłem informacji o elementach systemu, które zawiodły. Pozwala zastanowić się nad słabymi punktami organizacji i poprawić istniejące zabezpieczenia. W tym celu przedstawiamy poniżej przypadki głośnych przestępstw białych kołnierzyków w międzynarodowych instytucjach finansowych. Informacje dotyczące tych spraw oparte są o materiały dostępne publicznie.

Profil sprawcy

Wielu sprawców łączą podobne cechy. Są młodzi i dobrze wykształceni. Zazwyczaj nie pochodzą z bogatych rodzin, więc aspirują do zajęcia wyższej pozycji społecznej. Ich ambicje idą w parze ze skłonnością do podejmowania ryzyka. Na ogół mają dobre wyniki w pracy i szybko awansują. Często zaczynali pracę w działach administracyjnych i kontrolnych, gdzie dogłębnie poznali stosowane procedury i nauczyli się je omijać. Czasami nie musieli, ponieważ ich pracodawcy nie wdrożyli procedur lub zaszczepili pracownikom poczucie, że można je bezkarnie lekceważyć.

Motywy działania

Reklama
Bardzo zróżnicowane. Nie wszyscy działają z chęci zysku. Niektórych pociąga szybki awans i związany z tym splendor. Inni decydują się wystawić swojego pracodawcę na ryzyko, ponieważ chcieliby sprawdzić, jak to jest odczuwać dreszcz emocji przy spekulacji naprawdę dużymi pieniędzmi. Są i tacy, którzy zeszli na złą drogę po śmierci najbliższych lub rozwodach. Ich jedyną rozrywką stała się praca, a podjęcie ryzyka tylko ją urozmaicało.

Mechanizmy

Stosowane mechanizmy zazwyczaj zdumiewają prostotą. Jeden z traderów, który doprowadził zatrudniający go bank do bankructwa, był zarządzającym oddziału, szefem zespołu traderów i jednocześnie kontrolował operacje instrumentami finansowymi. Był poza kontrolą. Straty, które ponosił od początku swojej działalności, ukrywał na nieużywanym koncie księgowym numer 88888, gdzie powinno się księgować sumy do wyjaśnienia. Saldo tego konta nigdy nie było wyjaśniane. Aż do momentu, kiedy okazało się, że bank jest winny wierzycielom olbrzymią sumę pieniędzy, a sprawca zniknął.
Kolejny nieuczciwy pracownik był bardziej ostrożny. Zaczynał swoją karierę w dziale kontrolującym transakcje i tam szybko nauczył się oszukiwać system. Zajmował się jednocześnie arbitrażem na indeksach i dwiema pozycjami (kupna i sprzedaży), które wzajemnie się zabezpieczały. Jedną z nich szybko zamykał, przez co druga pozostawała niezabezpieczona. Działy kontrolne nie nadążały jednak z rozliczaniem pozycji i w systemie otwarta pozycja pozostawała widoczna jako zabezpieczona. Nieuczciwy pracownik transakcje zamykał po 2 lub 3 dniach i otwierał nowe. Mechanizm doprowadzony był do perfekcji, trwał trzy lata i obejmował także inne działania, m.in. wprowadzanie fałszywych danych do systemu informatycznego i fałszowanie e-maili. Strata banku wyniosła kilka miliardów euro.

Przyczyny

Pierwszy ze sprawców do momentu zatrzymania przez policję uchodził w swoim banku za wyrocznię, ponieważ udane transakcje księgował na innych kontach. Wszyscy znali więc jedynie jego sukcesy. Pytany o to, jak długo udało mu się ukrywać straty, odpowiadał: „Ludzie w moim banku lubili uchodzić za wszystkowiedzących. Dlatego nikt nie odważył się zadawać głupich pytań. Na wszelki wypadek, aby nie ośmieszyć się w oczach innych”.
W drugim opisanym przypadku, pracownik przez dłuższy okres także nie miał żadnego przełożonego i sam zatwierdzał swoje zarobki. Później jego przełożonym została osoba niemająca doświadczenia. Pracodawca wiedział o brakach nowo przyjętego kierownika, ale nie uczynił nic, aby udzielić mu wsparcia. Teoretycznie bank był przygotowany na wykrycie tego typu nadużycia, ale lekceważenie procedur doprowadziło do afery, która w konsekwencji zachwiała zaufaniem inwestorów do banku. Usiłując pozamykać pozycje pootwierane przez sprawcę, bank dodatkowo zachwiał wartościami indeksów, powiększając tym samym swoją stratę. Przestrzeganie wdrożonych procedur byłoby zdecydowanie mniej kosztowne.
ikona lupy />
DGP