Ekonomista zaznaczył w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że spowolnienie gospodarcze oznacza dla niektórych przedsiębiorstw problemy i konieczność zwalniania ludzi. Wzrost bezrobocia, zdaniem doktora Wyżnikiewicza nie będzie jednak dramatyczny, bo w scenariuszu pesymistycznym dojdzie do 14 procent. To jednak będzie przejściowe. W drugiej połowie roku należy oczekiwać ożywienia gospodarczego i poprawy sytuacji na rynku pracy - podkreśla rozmówca IAR.

Ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Małgorzata Starczewska Krzysztoszek mówi IAR, że szanse dla przedsiębiorców tkwią nie tylko w uwarunkowaniach makroekonomicznych ale też w regulacjach, którymi jak najszybciej powinien zająć się rząd. Te regulacje z pewnością pozwoliłyby wielu przedsiębiorcom na utrzymanie miejsc pracy - dodaje doktor Starczewska Krzysztoszek. Wyjaśnia, że chodzi przede wszystkim o wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy z obecnych czterech do dwunastu miesięcy oraz o ruchomy czas pracy. Według Małgorzaty Krzysztoszek w tym roku bardzo często przedsiębiorcy będą próbowali zdobywać kontrakty. To zaś oznacza, że będą okresy dużego zapotrzebowania na pracę ale będą też i takie, w których pracy będzie niewiele.

>>> Czytaj też: Polska jak południe Europy. Na rynku trup ściele się gęsto

Przedsiębiorcy muszą mieć więc szansę na elastyczne podchodzenie do współpracy z zatrudnionymi osobami. Według doktor Starczewskiej Krzysztoszek mocnymi stronami przedsiębiorstw, pozwalającymi oczekiwać, że wykorzystają one ten trudny rok do budowania szans na rozwój są między innymi: bezpieczna jak na razie płynność finansowa, czy wzrost skłonności do inwestycji modernizacyjnych. Potrzeba im jednak myślenia strategicznego, które jest kluczowe, szczególnie w okresie osłabienia gospodarczego. Informacyjna Agencja Radiowa(IAR) Elżbieta Łukowska/ pbp

Reklama