Średnie zarobki w Katowicach są najwyższe w Polsce, jednak miasto to jest dopiero czwarte pod względem liczby samochodów na 1000 mieszkańców. Zobacz, w których miastach wskaźnik ten jest najwyższy.

Na koniec 2012 r. na 1000 mieszkańców stolicy przypadało już 580 zarejestrowanych samochodów osobowych. W ciągu trzech lat wskaźnik ten zwiększył się o 8,4 proc. – wynika z danych GUS. Zakorkowane ulice Warszawy nie odstraszyły więc kolejnych nabywców samochodów. Na drugim biegunie znalazł się Białystok.

Według Marcina Peterlika z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, to dowód, że przybywa rodzin, którym jeden samochód już nie wystarcza. Kupują więc kolejne auta nie tylko w związku z prowadzonym biznesem, ale także ze względu na prestiż czy zaspokojenie innych potrzeb. Jest to tym bardziej możliwe, że wynagrodzenia w Warszawie należą do najwyższych w kraju. Zarobki w stołecznych przedsiębiorstwach ustępują tylko pensjom mieszkańców Katowic. Ale okazuje się, że Katowice pod względem wielkości wskaźnika zmotoryzowania są dopiero na piątym miejscu w kraju, po Warszawie, Poznaniu, Opolu i Wrocławiu. Zdaniem analityków to częściowo zasługa relatywnie sprawnej komunikacji publicznej.

>>> Przeczytaj również o tym, ile wyniosła w listopadzie sprzedaż nowych samochodów

Na ostatnim miejscu w tym rankingu jest Białystok. Na 1000 mieszkańców tego miasta przypada zaledwie 355 samochodów. – To dlatego, że zarabia się tu mało, a bezrobocie pozostaje stosunkowo wysokie – ocenia dr Kazimierz Niewiadomski z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Białymstoku. Jego zdaniem to efekt likwidacji dużych zakładów przemysłowych i słabo rozwiniętych usług, w których zarobki pozostają relatywnie wysokie. Mimo to liczba aut powoli rośnie nawet tutaj.

Reklama

W rezultacie liczba zarejestrowanych aut zwiększyła się od 1990 r. trzyipółkrotnie do 18,7 mln, czyli 486 samochodów na 1000 mieszkańców. A gdyby uwzględnić 1,3 mln Polaków, którzy mieszkają za granicą ponad rok, wskaźnik ten wyniesie nawet 503,8. Taki wynik plasuje nas w ścisłej europejskiej czołówce. Przegoniliśmy pod tym względem np. Wielką Brytanię, gdzie w 2011 r. wskaźnik zmotoryzowania wyniósł 450. Analitycy zastrzegają jednak, że polskie dane nie odpowiadają w pełni rzeczywistości, ponieważ baza danych nie została dokładnie zweryfikowana o pojazdy wyrejestrowane.

>>> Już wkrótce będzie można sprawdzić historię kupowanego z drugiej ręki samochodu. Zobacz, dlaczego zmiany w CEPiK nie będą dotyczyły aut z zagranicy