Prezydent USA Donald Trump podpisał w piątek dekret w sprawie rozszerzenia możliwości dokonywania podmorskich wierceń w celu wydobycia ropy i gazu ziemnego w strefach, gdzie było to dotąd zabronione.

Jak pisze Reuters, dekret może doprowadzić do zniesienia takiego zakazu na rozległych akwenach obu sąsiadujących z terytorium USA otwartych oceanów, Morza Arktycznego i Zatoki Meksykańskiej. Poprzedni prezydent Barack Obama starał się uchronić je przed wierceniami i związanym z tym zagrożeniem ekologicznym, które uwidoczniło się w pełnej skali po niekontrolowanym wycieku ropy z podmorskiego odwiertu koncernu BP w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku.

"Uruchamiamy to. Dzisiaj uwalniamy amerykańską energię i otwieramy drogę do utworzenia wielu tysięcy wysoko opłacanych miejsc pracy w amerykańskim sektorze energetycznym" - powiedział Trump podpisując dekret.

Akt ten nakazuje ministerstwu spraw wewnętrznych dokonanie przeglądu ostatniego uchwalonego przez administrację Obamy pięcioletniego planu gospodarowania złożami ropy oraz gazu na szelfie kontynentalnym USA i zastąpienie go nowym planem.

Dekret unieważnia również ustanowienie przez Obamę trwałego zakazu wierceń na niektórych akwenach Morza Arktycznego. Zleca ponadto ministrowi handlu Wilburowi Rossowi przejrzenie podjętych przez poprzedniego prezydenta decyzji o utworzeniu nowych morskich obszarów rezerwatowych.

Reklama