Chodzi o podejrzenie narażenia pacjentów na utratę życia lub ciężki uszczerbek zdrowia (art. 160 par. 1 kk). Śledztwo będzie prowadzić prokuratura regionalna w Szczecinie.

Jak powiedział prok. Maciej Kujawski z PK postępowanie zostanie zainicjowane po wydanym w poniedziałek przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę poleceniu "pilnego wszczęcia" śledztwa. Dodał, że sprawa trafi do wydziału ds. błędów medycznych Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.

Podstawą postępowania - jak zaznaczył prok. Kujawski - ma być przepis Kodeksu karnego mówiący, że "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".

Sprawę wadliwych szczepionek opisali w poniedziałek w Dzienniku Gazecie Prawnej Patryk Słowik i Jakub Styczyński. Jak wynika z tekstu, lekarze stosują na dzieciach szczepionki przeznaczone do utylizacji, a niektórzy urzędnicy wiedzą o tym od dawna. Nic nie mówią, bo nie chcą wspierać ruchów antyszczepionkowych. Lekarze wiedzieli, że wstrzykują niepełnowartościowy produkt. Jest co najmniej kilkaset takich przypadków.

Reklama

Jestem w szoku. Okrutny brak wyobraźni tych, którzy tak robili - przyznaje Paweł Trzciński, rzecznik głównego inspektora farmaceutycznego. Większość szczepionek wymaga przechowywania w określonej temperaturze. Dlatego leżą w lodówkach. Inspektorzy farmaceutyczni postanowili w ostatnich miesiącach sprawdzić, czy sprzęt chłodniczy w aptekach i przychodniach działa. A także czy na wyposażeniu są agregaty na wypadek odłączenia prądu.

REKLAMA

Efekt? Koszmarny. Nie dość, że wykazano, iż tysiące szczepionek nadaje się do utylizacji, to są dowody na to, że lekarze szczepili, wiedząc już, że specyfik należy zniszczyć. To narażenie dzieci na poważne choroby.

Dorota Konaszczuk, szefowa sanepidu w Gorzowie Wielkopolskim, mówi, że na jej terenie w aż 10 placówkach wykorzystano szczepionki, które powinny być zutylizowane. Okropnie nas to niepokoi. Problem bowiem dotyczy wielu, jeśli nie wszystkich województw - przyznaje Paweł Trzciński. W najlepszym razie
wadliwe szczepionki podano 300 osobom (to już pewne). W najgorszym - tysiącom. Czytaj więcej tutaj

LISTA ŹLE PRZECHOWYWANYCH SZCZEPIONEK