Tusk został w czwartek ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. W trakcie szczytu UE w Brukseli odbyło się głosowanie, w którym - jak poinformowały unijne źródła - przeciw wyborowi Tuska była tylko premier Beata Szydło, pozostali unijni przywódcy poparli go.

Przed szczytem UE w Brukseli zebrali się liderzy Europejskiej Partii Ludowej, do której należy m.in. PO, a także CDU kanclerz Angeli Merkel czy Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana. W spotkaniu uczestniczył też Schetyna, który zachęcał partnerów z UE do poparcia kandydatury b. polskiego premiera.

"To jest ważny dzień dla Polski, dla historii Unii Europejskiej" - podkreślił Schetyna na czwartkowej konferencji prasowej po reelekcji Tuska. "Polska jest dumna z tego głosowania, Polska jest dumna z Donalda Tuska, Polska jest dumna z obecności w Unii Europejskiej i Polska będzie zawsze częścią Europy" - dodał szef PO. Zapewnił, że nasz kraj zawsze będzie walczył o kraje mniejsze i słabsze. "Taka jest nasza rola i nasze wyzwanie" - dodał.

Ocenił, że 2,5 roku kadencji Tuska jako szefa Rady Europejskiej i czwartkowe głosowanie, tak jednoznaczne "pokazuje, że zdajemy egzamin w Europie". "Jesteśmy immanentną częścią UE i jesteśmy z tego dumni. To dzisiejsze głosowanie jest tego potwierdzeniem" - uznał szef PO.

Reklama

Podziękował wszystkim, którzy - jak mówił - mocno pracowali nad wsparciem kandydatury b. polskiego premiera. Przekonywał, że wybór Tuska jest ważny nie tylko dla Polski. "Jest ważny też dla takiego sensownego połączenia krajów Europy Środkowej i Europy Zachodniej, nowej jakości UE, tego co jest dla nas gwarancją nieobecności dwóch prędkości, żebyśmy zawsze mogli mówić, że Europa jest wspólnotą" - zaznaczył lider PO.

Nawiązał w ten sposób do poniedziałkowej decyzji przywódców Francji, Niemiec, Hiszpanii i Włoch którzy opowiedzieli się za budowaniem Unii "równych prędkości", która ma umożliwić części krajom UE bliższą integrację w wybranych dziedzinach.

Schetyna ocenił, że zachowanie polskiej premier Beaty Szydło, szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wyboru szefa Rady Europejskiej to "wstyd". "I za to chciałem wszystkich w Europie przeprosić. To nie był polski głos. Polski głos w Europie zawsze będzie za, zawsze będzie budował i będzie tworzył nową jakość. Będzie angażował się w budowanie wspólnoty, nigdy nie będzie przeciw tak, jak próbował robić to Jarosław Kaczyński, premier Szydło i minister Waszczykowski" - zapewnił.

Przestrzegał, że czwartkowe wydarzenia to "ostatnia szansa dla premier Szydło, by przestała odbierać SMS-y od kolegów z Nowogrodzkiej (siedziby PiS), tylko żeby stała się prawdziwym premierem i spróbowała zbudować podmiotowe relacje z szefem Rady Europejskiej". "Mam nadzieję, że ona wyciągnie wnioski z tego, co stało się dzisiaj, bo jeżeli nie wyciągnie wniosków, to będzie oznaczało, że nie nadaje się, nie ma kwalifikacji, żeby być premierem polskiego rządu" - zaznaczył szef PO.

Przed konferencją Schetyny zebrał się na krótkim posiedzeniu klub PO. Posłowie przywitali szefa swej partii owacją na stojąco. "Polska! Polska!" - skandowali parlamentarzyści.

Tam również Schetyna podkreślał, że wybór Tuska to wielki polski sukces, za który dziękował m.in. europosłom PO. "Ciężko zapracowaliśmy na to, żebyśmy się mogli razem cieszyć z Donaldem. To nasz wielki, polski sukces" - ocenił szef PO. Dodał, że w Brukseli, tuż przed głosowaniem na szczycie UE, miał okazję do krótkiej rozmowy z Tuskiem. "Chciałbym przekazać (od niego) serdeczne pozdrowienia i podziękowania" - powiedział lider PO. Posłowie zareagowali entuzjastycznie. "Donald, Donald" - skandowali.

Schetyna uznał czwartkowy dzień za symboliczny. "Zresztą z Donaldem rozmawialiśmy o pewnej historii, która była w 1652 roku, 9 marca. Nic dwa razy, wydawałoby się, nie zdarza, a próbowało się zdarzyć" - mówił Schetyna, nawiązując do dziejów liberum veto w Polsce - zasady, która w I Rzeczpospolitej dawała każdemu z posłów prawo do zerwania obrad Sejmu. Za pierwszy przypadek zastosowania liberum veto uważa się wystąpienie 9 marca 1652 roku posła województwa trockiego Władysława Sicińskiego.

Lider PO dziękował Brytyjczykom, którzy - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - nie wstrzymali się w czasie czwartkowego głosowania. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May poparła, podobnie jak 26 pozostałych przywódców UE, kandydaturę Tuska. "(Brytyjczycy) powiedzieli mi, że nie mogą się wstrzymać w tej kwestii i głosują za Donaldem" - podkreślił szef Platformy.

Schetyna dziękował też państwom Grupy Wyszehradzkiej. "Naszym przyjaciołom ze Słowacji, Czech i Węgier, którzy zawsze są jednością i są solidarni z nami" - mówił wywołując śmiech i entuzjazm swych klubowych kolegów.

Obecny na posiedzeniu klubu europoseł PO Janusz Lewandowski mówił, że był spokojny o ponowny wybór Tuska. "Dwa dni temu otrzymałem mail od bezpośredniego przedstawiciela (premiera Węgier) Viktora Orbana, w którym napisane było, że - wbrew kłamliwym pogłoskom - Orban +z całego serca popiera Donalda Tuska+" - powiedział b. unijny komisarz.

Kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej był europoseł Jacek Saruysz-Wolski.

Marta Rawicz

>>> Czytaj też: Tusk ponownie szefem RE. Poparło go 27 krajów UE. Jeden kraj był przeciw - Polska