Ich zdaniem, obawy o wzrost gospodarczy z pewnością przeważą nad wszelkimi innymi ryzykami, których zresztą jest coraz mniej. Istniejąca jednak obawa o kurs złotego spowoduje, że maksimum, na które pozwoli sobie Rada, to redukcja o 50 pb.

Siedmiu z dwunastu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej w styczniu o 50 pb. Nie wykluczają jednak całkowicie niespodzianki ze strony RPP, dając niewielkie szansę na redukcję nawet o 75 pb. Natomiast pewnych tak głębokiej redukcji stóp jest pięciu ekspertów, z których jeden nie będzie zaskoczony nawet 100 pkt.

- Grudniowy opis dyskusji RPP wyraźnie wskazuje, że Rada większą wagę przykłada do uwarunkowań perspektyw wzrostu gospodarczego, a te nie są optymistyczne. Znacząco niższy wzrost gospodarczy w połączeniu z ograniczonym popytem konsumpcyjnym, ale również inwestycyjnym będzie oznaczać zdecydowanie niższe wpływy do budżetu niż założono w ustawie budżetowej, co w konsekwencji może oznaczać łagodzenie dyscypliny finansów publicznych i wzrost deficytu sektora finansów publicznych w relacji do PKB - powiedziała ekonomistka Banku Pekao SA Agnieszka Decewicz.

W jej ocenie, taki wydźwięk grudniowej dyskusji władzy pieniężnej każe oczekiwać, że na styczniowym posiedzeniu Rada zdecyduje się na obniżenie stóp o 50 pb. Potwierdza także bazowy scenariusz Pekao SA mówiący o tym, że na koniec roku stopa referencyjna spadnie do 3,25 proc. z 5,00 proc. obecnie. Podobnego zdania są inni eksperci, choć niektórzy dopuszczają także większy ruch.

Reklama

- RPP obetnie stopy procentowe w styczniu o 50 pb, choć nie można wykluczyć również 75 pkt. Do takiej skali ruchu przekonać może członków Rady znaczące osłabienie złotego, które powoduje poluzowanie warunków prowadzenia polityki pieniężnej i wykonuje część pracy za Radę - szacuje główna ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.

Analityczka przekonuje, że styczniowe poluzowanie polityki monetarnej jest w styczniu przesądzone także ze względu na dalsze pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego, co potwierdziły opublikowane w grudniu dane o spadku produkcji przemysłowej oraz informacje z krajowego rynku pracy.

- Jednocześnie presja inflacyjna zeszła na dalszy plan - inflacja obniżyła się do przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu, a inflacja bazowa spadła po raz pierwszy od sierpnia 2007 roku. Dodatkowym wsparciem dla decyzji RPP o cięciu stóp procentowych w tym miesiącu będzie kontynuowanie przez EBC cyklu obniżek stóp w styczniu - kontynuuje Goettig.

- Biorąc pod uwagę spadające miary inflacji oraz załamanie produkcji przemysłowej i kiepskie perspektywy gospodarki, RPP ma sporo miejsca na dostosowanie polityki monetarnej do rzeczywistości gospodarczej i mogłaby obniżyć stopy o 100-125 pb. Jednak choć wewnątrz Rady panuje konsensus co do dalszych obniżek stóp procentowych, to jej członkowie różnią się co do wyboru optymalnego kroku i na dziś wydaje się, że większość mają zwolennicy 50-pkt. redukcji - dodaje ekonomista DZ Bank Janusz Dancewicz.

Jego zdaniem, przeciwnicy zdecydowanych obniżek stóp procentowych będą wskazywać na możliwość znacznej deprecjacji złotego w przypadku zbyt głębokich obniżek stóp procentowych, obniżkę o 50 bp uznają za neutralną dla złotego.

- Natomiast jeśli przeważą zwolennicy silnych obniżek stóp, to RPP może po raz kolejny zaskoczyć rynek i dokonać cięcia nawet o 100 pb. Na pewno jednak kumulacja obniżek stóp nastąpi w I kwartale 2009 r. - wyjaśnia Dancewicz.

Redukcji o 50-pb oczekuje także analityk banku BPS Krzysztof Wołowicz, twierdząc, że najistotniejszymi czynnikami przemawiającymi za taką decyzją będzie spadek inflacji i widoczne spowolnienie w sferze realnej. Według jego przewidywań, inflacja jeszcze przez kilka miesięcy będzie się znacząco obniżać, a skala wyhamowania gospodarki wciąż pozostaje nieznana. W tej sytuacji Rada ma tylko jedno wyjście - redukować stopy procentowe, ale kwestia pozostaje: 50-czy 75 pb.

- Za głębszą redukcją przemawiałby większy od oczekiwań spadek produkcji przemysłowej oraz niższa od prognoz dynamika przyrostu wynagrodzeń w grudniu ub. r. W przeciwnym kierunku oddziałuje wyższy wzrost sprzedaży detalicznej, a przede wszystkim szybkie tempo deprecjacji złotego. W tej sytuacji w łonie RPP może przeważyć chęć do większej ostrożności i w efekcie poparcie zdobędzie decyzja o 50 pkt. redukcji - analizuje Wołowicz.

Inna grupa ekspertów - tym razem pozostających w mniejszości - uważa, że Rada zdecyduje się na bardziej zdecydowane kroki i szacują poziom redukcji stóp na 75 pb. Ich zdaniem, kwestia kursu walutowego nie jest aż tak ważna i niebezpieczna, jak potencjalny spadek dynamiki wzrostu gospodarczego.

- Prawie wszystkie dane, jakie poznaliśmy od poprzedniej decyzji RPP były gorsze od i tak już pesymistycznych oczekiwań. Także otoczenie polskiej gospodarki okazało się być w gorszej kondycji niż ocenialiśmy to w grudniu, w szczególności dotyczy to Niemiec. Biorąc pod uwagę opóźnienie z jakim te impulsy docierają do polski (4 - 6 miesięcy), najgorsze dane o polskiej gospodarce są jeszcze przed nami - te które widzimy obecnie, chociaż złe, jeszcze nie w pełni je odzwierciedlają. Inflacja nie jest już problemem, w tej chwili o skali obniżek stóp decyduje tylko słabość danych ze sfery realnej" - wylicza argumenty za 75-pkt. cięciem ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.

Identyczne obawy o kolejne miesiące i kwartały mają eksperci X-Trade Brokers oraz Banku BGŻ. Ich zdaniem redukcja stóp o 75 pb. Jest wręcz konieczna, by utrzymać przyzwoite tempo rozwoju, szczególnie, że inflacja oraz deprecjacja złotego nie stanowi żadnego zagrożenia.

- Biorąc pod uwagę weryfikację ścieżki wzrostu i ścieżki inflacyjnej na 2009 rok Rada może, a wręcz powinna, pozwolić sobie na kolejne duże cięcie stóp. Rodzi się jednak pytanie, czy członkowie RPP uznali grudniowy ruch jedynie za sygnał, czy jest raczej zmiana postrzegania polskiej rzeczywistości gospodarczej. Część członków Rady może bowiem argumentować, iż duża obniżka stóp będzie niekorzystna dla złotego. Jednak patrząc na to, jak wygląda ostatnio rynek walut wschodzących, trudno powiedzieć, aby wysokość stóp procentowych odgrywała tu szczególnie istotną rolę - przekonuje główny ekonomista X-Trade Przemysław Kwiecień.

- Rada obniży stopy procentowe o 75 pb, a decyzja ta będzie konsekwencją dalszego pogorszenia perspektyw wzrostu w gospodarce polskiej. Pogorszeniu ulega również sytuacja na rynku pracy, gdzie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw odnotowało w grudniu 2008 r. największy spadek od stycznia 2003. Inflacja w grudniu spadła po czwarty miesiąc z rzędu i prawdopodobieństwo, że ukształtuje się poniżej celu inflacyjnego w 2009 roku jest wyższe niż prawdopodobieństwo, że będzie ona wyższa od celu - potwierdza ekonomista BGŻ Wojciech Matysiak.

Posiedzenie RPP, tym razem wyjątkowo jednodniowe, odbędzie się 27 stycznia, a decyzja zostanie ogłoszona we wczesnych godzinach popołudniowych.

Lesław Kretowicz