Samo przekształcenie Otwartych Funduszy Emerytalnych nie spowoduje, że pieniędzy w systemie emerytalnym będzie więcej - uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Środki z OFE mogą posłużyć jako kapitał początkowy dla upowszechnienia również IKE w Polsce - dodał.

Jak mówił Borys podczas poniedziałkowej debaty zorganizowanej przez "Dziennik Gazeta Prawna" nt. zmian w OFE, polski system emerytalny po 2013 r. wymaga uporządkowania. "OFE stanowią czynnik ryzyka z perspektywy przyszłych emerytów, jak i uczestników rynku kapitałowego. Dlatego odbudowując zaufanie do systemu, dobrze, żeby rozstrzygnąć przyszłość OFE" - zaznaczył.

Według szefa Polskiego Funduszu Rozwoju propozycja rządu, aby uczestnicy Otwartych Funduszy Emerytalnych mogli wybrać, czy chcą te pieniądze przenieść do ZUS, czy na indywidualne prywatne konta emerytalne (IKE) jest dobra, "ponieważ wzmacnia to zaufanie i porządkuje system emerytalny".

Borys przypomniał, że Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zajmuje się obecnie projektem ustawy o przekształceniu funduszy emerytalnych. "Zakończył się etap konsultacji społecznych i ministerstwo opublikowało, jakie zmiany wprowadziło. Wynika z nich, że początkowa propozycja rządu - czyli wybór między przeniesieniem środków do ZUS bądź na prywatne konta emerytalne - jest w mocy, nie zaszły żadne istotne zmiany" - podkreślił.

Wskazał, że zmiany nastąpią zapewne już po wyborach. "Po tych zmianach Polacy będą mieli większą jasność, jak wyglądają rozwiązania emerytalne - że jest emerytura powszechna z systemu publicznego, wypłacana dożywotnio z naszej składki emerytalnej; dobrowolny system, gdzie możemy odkładać wspólnie z pracodawcą, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe, oraz filar indywidualny, gdzie możemy indywidualnie oszczędzać na +jesień życia+, czyli IKE" - wyjaśnił. Dodał, że środki z OFE mogą posłużyć jako kapitał początkowy dla upowszechnienia również IKE w Polsce.

Reklama

"Z perspektywy finansowej ten wybór jest bardzo podobny. Tych środków nie będzie ani więcej, ani mniej niezależnie, czy wybierzemy ZUS, czy IKE" - podkreślił Borys.

Jego zdaniem jest to wybór między dożywotnim świadczeniem w ZUS a dziedziczeniem środków w IKE, możliwością ich wypłaty. "Środków będziemy mieli tyle samo na emeryturę. OFE są dzisiaj opodatkowane według PIT 17 i 32. Efektywne opodatkowanie jest 15 proc. przy wypłacie. Wiemy też, że z punktu widzenia matematyki finansowej nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy opłata jest na początku, czy na końcu. Wartość środków jest ta sama" - zaznaczył. Dodał, że zależy to od indywidualnych preferencji uczestników OFE, który sposób przekazania kapitału z OFE wybiorą.

Po to, by uporządkować system emerytalny, trzeba wdrożyć zmiany, w których będzie jasne, "co jest publiczne, a co prywatne" - mówił. "Dawałoby to szanse, że z czasem te rozwiązania będą przejrzyste dla Polaków i stabilne" - ocenił.

Borys przyznał, że samo przekształcenie OFE nie spowoduje, że pieniędzy w systemie emerytalnym będzie więcej. "Intencją jest to, że jeżeli upowszechni się IKE i użyje się kapitału z OFE jako początkowego kapitału do IKE, może część osób zdecyduje się (...) odkładać tam dodatkowe środki i w ten sposób łączny kapitał emerytalny III filaru IKE będzie większy" - mówił.

Szef PFR podkreślił, że dyskusja wokół OFE nie wynika z kwestii związanych z bieżącą sytuacją budżetową. "19 mld zł to jest 1 proc. PKB, więc to nie jest +być albo nie być budżetu+" - przekonywał. Tłumaczył, że OFE przekształcane są na fundusze inwestycyjne, trafiają na prywatne rachunki IKE, co ma zapobiec temu, by nie doszło do nacjonalizacji firm notowanych na warszawskiej giełdzie. "Miałoby to bowiem zły wpływ zarówno na sam rynek kapitałowy, jak i zaufanie przedsiębiorców" - mówił.

Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne zakłada, że ok. 15,7 mln członków OFE będzie musiało zdecydować, czy zgromadzone przez nich oszczędności w OFE trafią na konta ZUS, czy na Indywidualne Konta Emerytalne. Zgodnie z projektem pieniędzy, które z OFE trafią do ZUS, nie będzie można wypłacić jednorazowo w całości ani dziedziczyć - zostaną one zaliczone na poczet emerytury. Natomiast te, które „przejdą” do IKE, będzie można "wyjąć" po osiągnięciu wieku emerytalnego (60 i 65 lat - PAP) w jednej transzy lub w ratach. Będą one też dziedziczone.

Projekt zakłada, że ci którzy zechcą przenieść środki do ZUS, będą musieli to zadeklarować. Ci zaś, którzy zdecydują się na IKE, nie będą musieli nic robić, bo operacja ta zostanie przeprowadzona automatycznie. Przewiduje się, że za przekształcenie OFE w IKE, towarzystwa funduszy inwestycyjnych będą musiały wnieść opłatę w wysokości 15 proc. zgromadzonych wkładów. Opłata - jak wynika z projektu - ma być wnoszona w dwóch transzach po 7,5 proc.: pierwsza w 2020, natomiast druga - 2021 roku. Pieniądze te zasilą Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.