W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata podsumowująca działalność Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Jean-Claude’a Junckera. Europosłowie chwalili go za podejście m.in. do jednolitego rynku, krytykowali za poddziały wewnątrz UE.

Szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber, rodziny politycznej, z której wywodzi się Juncker, chwalił odchodzącego lidera. „Odchodzi wielka osoba. Jako chrześcijańska demokracja dziękujemy ci za ten życiowy dorobek” – powiedział.

Podkreślał zdolności do kompromisu, jakimi charakteryzował się jego zdaniem Luksemburczyk w trakcie swojej pracy. „Nawet Donald Trump nie pozostał na te zdolności obojętny” – mówił.

Zdaniem Webera Europa jest dziś w lepszej sytuacji niż jeszcze 5 lat temu, a dzięki Junckerowi jest bardziej bezpiecznym kontynentem. "Udało ci się zrealizować społeczną Europę i za to dziękuję” – wskazał.

Nie wszyscy byli jednak tak entuzjastyczni jak Weber. Przewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, prof. Ryszard Legutko (PiS), chwalił Junckera za zaangażowanie na rzecz wzmocnienia jednolitego rynku i zwiększenia bezpieczeństwa dostaw energii

Reklama

Jak powiedział, mimo że nie powinno się zapominać o tych kwestiach, to kadencja Junckera cechowała się też licznymi rozczarowaniami. „Tracimy jedno z największych i najbardziej wpływowych państw członkowskich. To historyczne rozczarowanie” - oświadczył Legutko.

Polski polityk stwierdził, że prowadzona była też niestety polityka pogłębiania różnic. „Dostrzegano łamanie prawa w niektórych państwach członkowskich, mimo że nie były one łamane. Jednocześnie Komisja Europejska udawała, że nie widzi karygodnego łamania praw w tych krajach, które rzeczywiście się tego dopuszczały” - wskazał.

Również liderka socjalistów Iratxe Garcia zwróciła uwagę na dobre i złe strony działania ustępującej Komisji. Jak powiedziała, Juncker zaproponował 5 lat temu pewien program reform, jednak został on zrealizowany tylko w połowie. Według niej, choć Komisja Junckera próbowała zerwać z polityką oszczędności poprzedniego szefa unijnej egzekutywy, Jose Manuela Barroso, to jednak nie udało jej się do końca zmienić tego „radykalnego” kierunku.

Garcia podkreślała jednocześnie, że Juncker zawsze bronił interesów UE, demokracji i praw podstawowych. Podziękowała też odchodzącemu szefowi KE za propozycje dotyczące solidarności państw członkowskich w kwestii migracji. Wśród sukcesów wymieniła też "podwaliny" pod stworzenie filaru praw socjalnych w UE, który uznała jednak za pierwszy krok.

Junckera krytykował lider grupy Tożsamość i Demokracja Marco Zanni. "Pięć lat temu mówiłem, że jestem mało przekonany, iż pan będzie na właściwym miejscu, po 5 latach możemy powiedzieć, że ta wątpliwość stała się pewnością" - powiedział. Jego zdaniem odchodzący ze stanowiska Juncker zostawia "gorszą Europę". "Jest to Europa podzielona, słaba, chora, która nie jest w stanie odpowiedzieć na problemy: migracja, rozwój gospodarczy i bezpieczeństwo wewnętrzne. Pana komisja podczas 5 lat nie rozwiązała tych problemów" - mówił, zwracając się do Junckera.

Luksemburczyka i jego prace na stanowisku szefa KE chwalił natomiast szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos. Powiedział, że Juncker jest "z przekonania Europejczykiem". "Pokazał nam pan, co to znaczy być Europejczykiem i za to dziękuję" - powiedział. Dodał, że szef KE musiał się zmierzyć m.in. z brexitem i kryzysem migracyjnym. "Zawsze był pan zwolennikiem jedności" - wskazywał. Dodał, że nie można zapominać też, że sukcesem okazał się tzw. plan Junckera, zakładający pobudzenie unijnej gospodarki.

Juncker przedstawił w Parlamencie Europejskim postępy w realizacji priorytetów, które Komisja wyznaczyła sobie pięć lat temu, na początku kadencji, takich jak: wzrost gospodarczy, zatrudnienie i inwestycje pobudzające europejską gospodarkę, wzmocnienie demokratycznego wymiaru integracji poprzez większe zaangażowanie obywateli, skoncentrowanie się na kwestiach najważniejszych zamiast przedkładania ustawodawcy długiej listy nowych projektów legislacyjnych.

Powiedział, że plan inwestycyjny zainicjowany na początku jego kadencji pozwolił dotychczas stworzyć 1,1 mln miejsc pracy, przyczynił się do dodatkowych 0,9 proc. wzrostu gospodarczego i do powstrzymania spadku prywatnych inwestycji oraz pozwolił na udzielenie wsparcia ponad milinowi małych i średnich przedsiębiorstw w UE.

Juncker przyznał się też do porażek. Wymienił między innymi brak wystarczających postępów w budowie unii bankowej, która powinna stanowić główne zabezpieczenie unijnej gospodarki przed przyszłymi kryzysami finansowymi oraz niepowodzenie planu zjednoczenia Cypru.

Uznał natomiast za swój sukces konsolidację i wzmocnienie unijnych praw socjalnych, w tym przepisy dotyczące pracowników delegowanych, które pozwalają bronić godności pracowników. Po stronie osiągnięć wymienił też zacieśnienie relacji handlowych i politycznych z Afryką oraz 15 nowych umów handlowych zawartych przez UE z partnerami zagranicznymi na całym świecie. Za największy sukces ostatnich pięciu lat uznał utrzymanie pokoju w Europie. Zaapelował do Parlamentu Europejskiego o kontynuację wysiłków na rzecz integracji europejskiej i przeciwdziałania „głupiemu nacjonalizmowi”.

>>> Czytaj też: Brytyjska Izba Gmin poparła w pierwszym głosowaniu ustawę ws. brexitu