"Chcielibyśmy za pomocą tej aplikacji uzyskać kontakt dwukierunkowy, chcielibyśmy móc poprosić rolnika o to, żeby +coś+ zrobił i przesłał +to+ za pomocą tej aplikacji" - powiedział szef Agencji.

Tłumaczył, że jeżeli ARiMR ma wątpliwości, co jest na danej działce, czy jest ona wykoszona lub zakrzaczona, musi wysłać dodatkową "kontrolę na miejscu" , "w tej sytuacji moglibyśmy poprosić rolnika, by rolnik w tym miejscu zrobił zdjęcie" - mówił.

Wyjaśnił, że aplikacja będzie wskazywała miejsce wykonania fotografii i kierunek, w którym trzeba się obrócić, żeby ją zrobić. Zdjęcie będzie zawierało współrzędne i będzie automatycznie wysyłane do Agencji. Jeżeli przesłany materiał będzie czytelny, to nie będzie potrzeby dodatkowego kontrolowania gospodarstwa.

Przeprowadzanie "kontroli na miejscu", która sprawdza stan faktyczny z zadeklarowanym we wniosku, wstrzymuje wypłatę dopłat bezpośrednich. Co roku losowo jest ona dokonywana w 5 proc. gospodarstw rolnych ubiegających się o takie dopłaty tj. podlega jej ok. 65 tys. gospodarstw.

Reklama

Nowakowski poinformował, że w trakcie tworzenia aplikacji zrodził się dodatkowy pomysł, żeby zastosować ją także do zdjęć dokumentów, tabliczek znamionowych na maszynach potrzebnych przy rozliczaniu działań inwestycyjnych. Taka współpraca z rolnikiem powinna przyspieszyć ocenę wniosków.

Aplikacja zostanie zaprezentowana w najbliższych dniach podczas targów "Polagra Premiery" w Poznaniu.

Prezes podkreślił, że obecnie ARiMR nie komunikuje się z rolnikiem drogą smsową czy mailową. "Myślimy o tym, czy nie byłoby dobrym rozwiązania zastosować jakiś sposób elektronicznej komunikacji z rolnikami, formę mailową, ale to jest zbyt wcześnie by o tym mówić - powiedział Nowakowski. (PAP)

autor: Anna Wysoczańska