Para EUR/PLN kolejny raz testowała istotne wsparcie na poziomie 4,4000, jednak i tym razem nie udało się go pokonać. Jest to dosyć znamienne, gdyż stanowi kolejny dowód potwierdzający siłę i znaczenie tego poziomu, na którym zatrzymały się dwie ostatnie fale aprecjacji polskiej waluty. W związku z dzisiejszą, nieudaną próbą przebicia wspomnianego wyżej wsparcia, inwestorzy przystąpili do realizacji zysków, na fali której notowania EUR/PLN wzrosły w okolice 4,4500. Kurs USD/PLN po początkowej zniżce do 3,2500, zamykał sesję europejską w rejonie 3,3300.

Ruch ten jest w dużym stopniu związany ze spadkiem notowań eurodolara poniżej 1,3500. Pod koniec dnia mogliśmy obserwować zniżkę kursu EUR/USD do poziomu 1,3420 – we wczesnych godzinach porannych był on bowiem o ponad 1,5 figury wyższy. Spadek ten wywołany był między innymi negatywnym otwarciem dzisiejszej sesji na amerykańskich parkietach. Ponadto również giełdom europejskim nie udało się obronić początkowych, silnych zwyżek, co sugeruje, że na rynku finansowym część inwestorów decyduje się konsumować silne ubiegłotygodniowe wzrosty.

Z istotnych danych, jakie napłynęły dziś na rynek można wspomnieć publikację Europejskiego Urzędu Statystycznego, dotyczącą sprzedaży detalicznej w Eurolandzie. Sprzedaż w strefie euro spadła w lutym o 4% w stosunku rocznym wobec oczekiwań spadku na poziomie 2,2% r/r. Najprawdopodobniej jednak przyczyną dzisiejszego spadku EUR/USD jest realizacja zysków na światowych parkietach – rynek bowiem w ostatnim czasie wykazuje dużą odporność na rozczarowujące dane makro.

Reklama