„Nie można zaakceptować takiego poglądu, że skoro zbliżają się wybory, to nic nie można zrobić” – powiedział Belka dziennikarzom jeszcze przed ogłoszeniem wstępnych wyników wyborów prezydenckich. „Polska jest co prawda w dobrej sytuacji w porównaniu z sąsiadami, ale nikt nie jest w 100 procentach kryzysoodporny” – dodał Belka.

Zdaniem Belki, jeśli niezbędne reformy nie zostaną przeprowadzone, rząd będzie musiał oferować inwestorom dużo wyższe niż teraz oprocentowanie obligacji. Będą oni bowiem uciekać do bezpieczniejszych niż polskie papiery skarbowe aktywów.

>>> Modrzejewski: Do roboty!