Firmy specjalizujące się w dekoracyjnym oświetleniu deklarują 5 – 10-proc. wzrost w liczbie zleceń w tym roku. To przyciąga nowych graczy, którzy chcą zarobić przy okazji świąt.
– Skala zamówień stale rośnie. Wiele miast dochodzi bowiem do wniosku, że chce rozbudować dekorację o nowe elementy lub wręcz wymienić ją na nową, bo obecna jest już przestarzała – tłumaczy Marta Siwek z firmy Decor Light. A teraz hitem jest ta w technologii LED, która pobiera o siedem razy mniej prądu niż iluminacje wykonane z żarówek.
Poza tym wiele miast, w tym Kraków, Bielsko-Biała czy Rzeszów, wciąż dzierżawi dekoracje świąteczne, a to oznacza zapotrzebowanie na firmy, które je wypożyczą. Część z nich zapewne po kilku latach dojdzie do wniosku, że przyszedł już czas na zakup ich na własność, szczególnie że dzierżawa wiąże się z wydatkiem na poziomie 30 proc. ceny nowej dekoracji. A to znowu napędzi koniunkturę na rynku.
Reklama
Miasta to zresztą wciąż największy odbiorca firm specjalizujących się w dekoracyjnym oświetleniu, choć w tym roku wiele będzie obchodzić święta skromniej niż w zeszłym. Ale i tak ich wydatki na ten cel sięgają setek tysięcy złotych rocznie, bo samorządy wydatki na efektowne oświetlenie traktują jako element promocji. Warszawa w zeszłym roku na zakup i utrzymanie iluminacji wydała 5 mln, w tym poniesie tylko koszty jej utrzymania. Gdańsk już w październiku rozstrzygnął przetarg na zakup nowych ozdób świetlnych oraz remont starych, a także na ich montaż i demontaż. W sumie wyda na ten cel 235 tys. zł (w 2010 r. wydał 290 tys. zł).
Sporo kosztuje też utrzymanie iluminacji gdańskich zabytków – 312 tys. zł rocznie, do tego ok. 600 tys. zł za energię elektryczną. Gdynia wyłoży dwa razy większą sumę niż przed rokiem. Cena świątecznych ozdób wyniesie aż 345 tys. zł. Lwią część tej kwoty pochłonie specjalne podświetlenie fontanny, latarń i drzew na skwerze Kościuszki. Nieco mniej wyda w tym roku Poznań. Ale tylko dlatego, że spore inwestycje zrobił rok temu. – Na utrzymanie świątecznej iluminacji świetlnej miasto przeznaczy w tym sezonie 150 tys. zł. W ubiegłym roku wydaliśmy ponad 200 tys. zł – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Drugim ważnym klientem są centra handlowe, a kolejnym biurowce i hotele. Te pierwsze wydają od 200 do 300 tys. zł na świąteczne oświetlenie. Żniwa na dobre rozpoczną się jednak od przyszłego roku, kiedy to spodziewane jest ożywienie na rynku obiektów handlowych. – W tym roku do użytku zostanie oddanych 450 tys. mkw. nowoczesnych powierzchni handlowych. W przyszłym będzie to już 500 – 550 tys. mkw. – zauważa Karina Kreja, starszy analityk w CB Richard Ellis.
To oznacza pojawienie się na rynku 24 nowych obiektów handlowych i 7 mln zł do zgarnięcia w związku z ich wydatkami na świąteczne iluminacje.