Co oznacza stwierdzenie, iż przy rozpatrywaniu wniosku w sprawie połączenia Kredyt Banku i BZ WBK KNF będzie kierować się zasadami, na jakich funkcjonuje w Polsce grupa UniCredit?
Będą one dotyczyły przede wszystkim oceny banku powstałego w wyniku łączenia oraz oceny zobowiązań inwestorskich Santandera, jako jego przyszłego podmiotu dominującego. Przy ich ocenie punktem odniesienia będzie inna, co do wielkości, grupa bankowa w Polsce jednocześnie zależna od międzynarodowego inwestora, jaką jest Bank Pekao i grupa UniCredit. To naturalne, że z uwagi na wielkość potencjalnie połączonego banku benchmarkiem będzie dla niego grupa o porównywalnej wielkości również kontrolowana przez międzynarodowego inwestora.
>>> czytaj też: Fuzja Kredyt Banku BZ WBK: Hiszpanie numerem trzy na polskim rynku
Nie mówimy tu o ewentualnym podziale którejś z łączonych instytucji, jak to się stało w przeszłości w przypadku banku BPH, co było wynikiem umowy akcjonariuszy wspomnianego banku. Taki scenariusz mógłby powstać tylko w wyniku decyzji właścicieli banków albo z woli urzędu, który odpowiada za analizę koncentracji rynku, czyli UOKiK.
Jakie dokładnie zobowiązania ma Pan na myśli?
Będziemy działać zgodnie z zasadami, które obejmują każdego akcjonariusza podmiotu o znaczącej pozycji na rynku, szczególnie w kontekście stabilnego i ostrożnego zarządzania daną instytucją. Istotne znaczenie będzie miało m.in. jaką pozycję krajowy bank, jako zależny od międzynarodowego inwestora, będzie miał w jego grupie, na rynku krajowym oraz na rynkach zagranicznych. Jaka polityka będzie w nim obowiązywała w zakresie korzystania z usług zewnętrznych podmiotów i oferowania produktów bankowych, które powinny promować dobre jakościowo standardy rynku. Największe banki wyznaczają dobre praktyki dla całego rynku, a rynek musi podążać w kierunku, który zapewnia mu ostrożne i stabilne funkcjonowanie w perspektywie długo i średniookresowej. W tym mieści się też kwestia przejrzystości rynkowej banku i jego obecności na giełdzie oraz stosowanych w praktyce zasad corporate governance. To cały pakiet elementów, które mają zapewnić ostrożne i stabilne zarządzanie i zapewnić przejrzystość działalności banku w przyszłości. To kwestie będą przedmiotem naszej oceny i decyzji KNF.
Także w zakresie obsługi klientów indywidualnych banki będą musiały we wniosku do KNF przedstawić scenariusz, który zapewni ich klientom dostęp do informacji o zamierzeniach każdej z tych instytucji.
Santander to jeden z europejskich banków o dużym zaangażowaniu z papiery dłużne krajów borykających się z ogromnymi problemami, tzw. PIIGS. Czy trzeci największy bank w Polsce w rękach tego inwestora nie jest zbyt wielkim ryzykiem dla stabilności polskiego systemu bankowego?
Przy rozpatrywaniu wniosku Santandera będziemy brali pod uwagę wszystkie okoliczności związane z sytuacją banków, które mają zostać połączone oraz sytuacją samego inwestora. Nie tylko te płynące z naszych ocen, ale też z ocen macierzystego nadzoru hiszpańskiego oraz europejskiego nadzoru bankowego. Santander to nie nowy podmiot na polskim rynku. Poza BZ WBK działa tu poprzez Santander Consumer Bank. Tak jak inne banki, oceniamy jego kondycję na bieżąco, w tym z punktu widzenia wpływu na ostrożne i stabilne funkcjonowanie polskich banków zależnych od całego rynku bankowego.
KBC zobowiązało się, że przez trzy lata od połączenia będzie finansowało portfel kredytów Kredyt Banku udzielony we frankach szwajcarskich.
Odczytuję to jako element faktycznej odpowiedzialności dominującego jeszcze właściciela Kredyt Banku, za profil ryzyka wynikający z przyjętej przez niego wcześniej strategii biznesowej w Polsce.
>>> Polecamy: Dzięki połączeniu Banku Zachodniego i Kredyt Banku Santander konsoliduje pozycję w Polsce
BZ WBK zapowiada, że po tym terminie będzie namawiało klientów do zamiany tych kredytów na kredyty złotowe. Jak ocenia Pan ten plan?
Nie trafiło do mnie oficjalne stanowisko w tej sprawie, trudno mi się na ten temat wypowiadać.
Santander liczy na duże synergie wynikające z połączenia BZ WBK i Kredyt Banku. Fuzja mimo wszystko będzie kosztowała. Czy w tej sytuacji BZ WBK nie powinien zrezygnować z wypłaty dywidendy za 2011 rok?
Nie dotarło do nas jeszcze oficjalne stanowisko BZ WBK dotyczące dywidendy za 2011 rok. Dopiero wtedy zamiary każdego banku mogą stać się przedmiotem oceny przez nadzór. Wychodzimy z założenia, że każdy bank, szczególnie giełdowy, powinien wypłacać swoim akcjonariuszom dywidendę jeśli jest stabilnie zarządzany i nie zagrozi to jego bezpieczeństwu finansowemu. Nie powinny tego robić banki, dla których wypłata dywidendy powoduje wzrost średnio i długoterminowego ryzyk związanych z ich stabilnością. Interes samego banku oraz jego klientów powierzających bankowi swoje środki jest zawsze ważniejszy niż krótkoterminowe oczekiwania właścicieli banków.
Jak ocenia Pan plan połączenia BZ WBK i Kredyt Banku w kontekście kondycji polskiego sektora bankowego?
Cały ten projekt w obecnych warunkach rynkowych w Polsce jak i na świecie jest przykładem bardzo pozytywnej oceny stabilności, efektywności i potencjału rozwojowego polskiego systemu bankowego i polskiej gospodarki. To dobra odpowiedź dla tych agencji ratingowych, które niedawno przewidywały negatywne perspektywy sektora bankowego. W momencie kiedy międzynarodowe banki ograniczają zaangażowanie przede wszystkim na ryzykownych rynkach oraz delewarują swoją działalność, skala planowanej transakcji połączenia BZ WBK i Kredyt Banku jak i warunki na jakich ma zostać przeprowadzona są najlepszą odpowiedzią na krytyczne oceny, które lokowały Polskę w jednym worku z pozostałymi ryzykownymi rynkami wschodzącymi.
Czy jest szansa, że zgoda KNF na fuzję zapadnie na tyle szybko, że transakcję uda się zamknąć w drugiej połowie 2012 roku?
To zależy od wnioskodawców i jakości wniosku złożonego w przyszłości w KNF.
Czy Santander po fuzji na szansę, aby kupić jeszcze w Polsce jakiś bank?
Rozpatrywanie tej kwestii byłoby czystą spekulacją, a nadzorcy zwykli opierać się na twardych przesłankach.
Wojeciech Kwaśniak - zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, wcześniej m.in. generalny inspektor nadzoru bankowego.