Krzysztof Wołowicz podkreśla, że na tej sytuacji tracą zarówno greccy obywatele, jak i przedsiębiorcy, którzy nie mogą zamawiać towarów, bo nie mają możliwości rozliczania się z kontrahentami.

Palącym problemem Aten jest też dług wobec Europejskiego Banku Centralnego, który musi zostać spłacony do 20 lipca, czyli do najbliższego poniedziałku. Krzysztof Wołowicz wyjaśnia, że jeśli nie znajdą się pieniądze na uregulowanie zobowiązań, EBC odetnie finansowanie greckich banków, co grozi ich bankructwem.

W nocy grecki parlament przyjął pakiet reform oszczędnościowych. Pozwoli to Grecji na rozpoczęcie rozmów z międzynarodowymi instytucjami o nowej pożyczce w wysokości 86 miliardów euro.

Reklama