Na giełdzie mija właśnie sezon publikacji wyników za III kwartał 2008 r. Można go nazwać sezonem informacji o zwolnieniach pracowników i ograniczaniu inwestycji przez firmy odczuwające spowolnienie gospodarcze.
- To nie jest koniec redukcji zatrudnienia. Zwolnienia będą w przemyśle ciężkim, który jest najbardziej czuły na wpływ globalnej koniunktury - mówi Błażej Bogdziewicz, zarządzający w BZ WBK AIB TFI.
Na zwolnienia mogą decydować się firmy powiązane z przemysłem samochodowym, który odczuwa spadek popytu.
W przyszłym roku niewiele branż ma szanse poprawić wyniki. Spadki zysków powinny zanotować głównie spółki przemysłowe, chemiczne i banki.
Reklama
- W porównaniu z nimi dobrze mogą wypaść np. firmy handlowe nastawione na konsumenta, dobrze zarządzane i niezbyt silnie podległe cyklicznym spowolnieniom. Tu spadek zysków nie musi być duży, mogą nawet pokazać wzrost - dodaje Błażej Bogdziewicz.
Teraz w zwolnieniach przodują spółki produkcyjne, nastawione na eksport. Zwolnienie 357 osób z 501-osobowej załogi planuje Huta Szkła Gospodarczego Irena, która w połowie 2008 r. 70 proc. sprzedaży realizowała za granicą. Spółka po trzech kwartałach powiększyła stratę netto do 32,4 mln (z 916 tys. zł rok wcześniej).
- W III kwartale nasiliły się symptomy kryzysu, który dotknął rynek szkła gospodarczego. Objawiło się to wyraźnym spadkiem zamówień i sprzedaży latem - komentuje przedstawiciel HSG Irena.
Duże zwolnienia realizuje spółka z tej branży, Krośnieńskie Huty Szkła (KHS), największy producent szkła gospodarczego w Polsce, który eksportuje ponad połowę produkcji. Od początku roku zatrudnienie spadło o 1400 osób. Koszty odpraw odbijają się na wynikach. Po trzech kwartałach strata netto wynosi 7,2 mln zł. Firma chce zmniejszać zadłużenie przez sprzedaż części majątku.
Z powodu spadku zamówień z zagranicy (70 proc. produkcji na eksport) 900 pracowników zwolni największy w Polsce producent kabli - Tele-Fonika Kable. Do końca roku zwolnienie 10 proc. pracowników planuje Grupa Kęty (liczba zatrudnionych spadnie z 3000 do 2700 osób). Firma szacuje, że w 2009 roku oszczędności z tego tytułu to minimum 12 mln zł. Wielton, producent naczep, chce do końca stycznia zwolnić ok. 200 osób.
I choć duża część oczekiwań co do negatywnego wpływu spowolnienia w 2009 roku na spółki z GPW jest uwzględniona w cenach akcji, analitycy radzą czekać z zakupami.
- Czy spowolnienie będzie tylko w 2009 roku, czy i w kolejnym? Lepiej poczekać na uspokojenie sytuacji, nawet jeśli będziemy musieli zapłacić więcej za akcje. Duża część wycen jest atrakcyjna, ale patrząc na spowolnienie i wydarzenia na rynku kredytowym, nie można wykluczać większego pogorszenia kondycji firm, a nawet bankructw - uważa Tomasz Nowak z Millennium DM.
OPINIA
JACEK WIŚNIEWSKI
główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska
Na 2009 rok prognozujemy wzrost PKB na poziomie 2,5 proc. Ale wzrost silnie hamuje. To przełoży się na zmniejszenie wyników netto, więcej firm zanotuje straty. Kłopoty będą miały m.in. te, których działalność jest silnie związana z eksportem. W lepszym stanie będą firmy bazujące na popycie wewnętrznym, który spadnie mniej niż zagraniczny. Przedsiębiorcy myślą o optymalizacji kosztów, choć zwolnienia nie są dobrą wiadomością. Na koniec 2009 r. oczekujemy wzrostu bezrobocia do 11,5 proc. Będą zwolnienia w dużych firmach oraz powroty z emigracji zarobkowej. Nadal są jednak sektory, którym brakuje pracowników: usługi, część budownictwa, informatyka.