W 2020 roku emisja CO2 na świecie spadła o 7 proc. do poziomu sprzed 10 lat, ale w miarę zmniejszania się szkód gospodarczych wskutek kryzysu "wczesne dane (...) potwierdzają nasze obawy, że globalna emisja w 2021 roku wzrośnie" - powiedział dziennikarzom szef IEA Fatih Birol.

Ogłosił, że pierwsza kompleksowa "mapa drogowa" IEA dla całego globalnego sektora energetycznego mająca na celu osiągnięcie zerowej emisji netto do 2050 roku, ma być opublikowana w maju.

IEA, z siedzibą w Paryżu, jest zdania, że niedawne zobowiązania krajów uprzemysłowionych i zmiana przywództwa w Waszyngtonie oznaczają, że główne mocarstwa mogą odwrócić bieg kryzysu klimatycznego.

"Ten rok może być kluczowy. Doszło do znaczących, nowych uzgodnień politycznych w sprawie klimatu, co otwiera nowe możliwości dla nas wszystkich. Wiele dużych gospodarek w ciągu ostatnich kilku miesięcy zobowiązało się do osiągnięcia w połowie wieku zerowego poziomu emisji netto. Jestem pewien, że nowa administracja USA dołączy do tej grupy krajów" - oznajmił Birol.

Reklama

Prezydent elekt USA Joe Biden zobowiązał się, że gdy obejmie rządy, jest kraj ponownie przyłączy się do porozumienia klimatycznego z Paryża.