Raty kredytów mieszkaniowych stanowią ważną pozycję w budżecie ok. 2 milionów polskich gospodarstw domowych. Spłacalność „hipotek” jest istotna również z punktu widzenia kondycji sektora bankowego i całej gospodarki. Trudno się zatem dziwić, że od ponad pół roku statystyki dotyczące niespłacanych kredytów mieszkaniowych wzbudzają większe zainteresowanie. Przyczyny to pogorszenie sytuacji gospodarczej, gwałtowny wzrost stóp procentowych NBP oraz rekordowo wysokie raty frankowiczów. Niedawno pojawiły się doniesienia o dość szybko pogarszającej się spłacalności „hipotek”. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili się zatem bliżej przyjrzeć sytuacji korzystając z trzech różnych źródeł informacji.

Dane BIK, NBP i BFG tylko pozornie są rozbieżne

Duże zainteresowanie mediów niedawno wzbudziły między innymi dane Biura Informacji Kredytowej wskazujące na pogorszenie się spłacalności kredytów mieszkaniowych. Mowa o następujących zmianach:

Reklama
  • luty 2022 r. - 3,3% kredytów z opóźnieniem spłaty ponad 30 dni/2,8% kredytów z opóźnieniem spłaty ponad 90 dni
  • marzec 2022 r. - 3,4%/2,9%
  • kwiecień 2022 r. - 3,4%/2,9%
  • maj 2022 r. - 3,5%/3,0%
  • czerwiec 2022 r. - 3,5%/3,0%
  • lipiec 2022 r. - 3,6%/3,1%
  • sierpień 2022 r. - 3,8%/3,2%
  • wrzesień 2022 r. - 3,9%/3,2%
  • październik 2022 r. - 3,9%/3,3%
  • listopad 2022 r. - 4,0%/3,3%

Warto zwrócić uwagę, że po wprowadzeniu ustawowych wakacji kredytowych (pod koniec lipca 2022 r.) przyrost odsetka niespłacanych „hipotek” był już wolniejszy. Ciekawie prezentują się również wyniki obliczeń bazujących na danych NBP. Eksperci RynekPierwotny.pl obliczyli udział kredytów mieszkaniowych z utratą wartości, który zmieniał się następująco:

  • luty 2022 r. - 2,3%
  • marzec 2022 r. - 2,3%
  • kwiecień 2022 r. - 2,3%
  • maj 2022 r. - 2,3%
  • czerwiec 2022 r. - 2,4%
  • lipiec 2022 r. - 2,5%
  • sierpień 2022 r. - 2,5%
  • wrzesień 2022 r. - 2,5%
  • październik 2022 r. - 2,1% (po wykluczeniu danych z banku poddanego przymusowej restrukturyzacji)

Informacja o wykluczeniu przez NBP z analizy problematycznego portfela kredytowego Getin Noble Banku jest bardzo istotna. Tłumaczy ona również spadek udziału kredytów zagrożonych podawanego przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (wrzesień 2022 r. - 2,4%, październik 2022 r. - 2,0%). Zatem najnowsze dane BIK, NBP oraz BFG nie są sprzeczne. Każda z tych instytucji uwzględnia inne miary jakości kredytów mieszkaniowych, czyli udział „hipotek” z ratą opóźnioną o ponad 30 dni/90 dni, suma kredytów z utratą wartości i udział kredytów zagrożonych.

Wakacje kredytowe odsunęły problemy w czasie

W kontekście spłacalności kredytów mieszkaniowych, nie można oczywiście zapominać, że rządowe wakacje kredytowe po części odsunęły czasowo problemy finansowe wielu gospodarstw domowych. Od sierpnia do grudnia 2022 r. można było odroczyć spłatę aż czterech rat. Natomiast w całym 2023 r. kredytobiorcom będą przysługiwały już tylko cztery miesiące wakacji (po miesiącu na jeden kwartał). Poza tym notowania kontraktów FRA na stopę WIBOR 3M sugerują, że ta stawka za rok wciąż będzie wynosić około 7,00%.

Rok 2023 na pewno będzie trudny dla sporej części tych klientów sektora bankowego, którzy skorzystali z wakacji kredytowych. Dane Biura Informacji Kredytowej mówią, że do końca listopada br. ustawową przerwę w spłacie rat wykorzystały osoby posiadające 1,07 mln kredytów mieszkaniowych. Tak więc o darmowe wakacje kredytowe postanowił wnioskować mniej więcej co drugi posiadacz kredytu mieszkaniowego w PLN. Warto przypomnieć, że rządowe odroczenie rat nie przysługuje osobom posiadającym hipoteczne zadłużenie rozliczane we franku oraz euro.

Poniższy wykres pochodzący z raportu NBP o stabilności systemu finansowego wskazuje, że około 70% gospodarstw domowych korzystających z darmowej przerwy w spłacie, złożyło potrzebny wniosek w ciągu tygodnia od wejścia w życie nowych przepisów. Ten pośpiech sugeruje, że dla sporej części wnioskodawców rządowa pomoc była jednak bardzo ważna. Dlatego dalsze pogarszanie się spłacalności kredytów mieszkaniowych w 2023 roku jest bardzo prawdopodobne. Wydaje się jednak, że nawet dwukrotnie wyższy od obecnego udział kredytów hipotecznych niespłacanych przez ponad 90 dni nie powinien stanowić dużego problemu dla gospodarki.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl