W październiku banki udzieliły ponad 6,2 mld zł kredytów hipotecznych. We wrześniu była to kwota 6,07 mld zł. Jednak w porównaniu z wrześniem spadła liczba udzielonych kredytów: w październiku 24,8 tys. klientów otrzymało kredyt, podczas gdy we wrześniu banki udzieliły 27 tys. kredytów.

Pietraszkiewicz podkreślił, że mimo obecnej sytuacji bankowcy nie chcieliby, aby "kredyt spadł w sposób zasadniczy".

Z innych danych ZBP wynika, że w trzech pierwszych kwartałach tego roku rosła liczba i wartość kredytów mieszkaniowych. W ciągu roku (od września 2007 do września 2008) liczba kredytów spłacanych przez polskich klientów wzrosła z 1,09 mln do ok. 1,3 mln.

Od stycznia do września tego roku liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych wyniosła 274 tys. To oznacza spadek o 7 proc. w porównaniu z trzema pierwszymi kwartałami ubiegłego roku. Kwota udzielonych kredytów dla klientów indywidualnych i instytucjonalnych wyniosła ok. 50,5 mld zł. To o 6 proc. więcej niż w trzech pierwszych kwartałach ub.r.

Reklama

Średnia wartość kredytu udzielanego w tym roku wyniosła 221 tys. zł i była o ok. 14 proc. wyższa niż w trzech pierwszych kwartałach 2007.

Krzysztof Pietraszkiewicz - w związku z sytuacją na rynku kredytowym - zachęca młode rodziny do korzystania z ustawy wspierającej z budżetu państwa budownictwo mieszkaniowe. Jego zdaniem, jest ona obecnie korzystniejsza od kredytów we frankach szwajcarskich.

Od stycznia do września wartość nowoudzielonych kredytów w złotych wyniosła 14,3 mld zł, a kredytów w walutach obcych - 31 mld zł.

Prognozy bankowców zakładały, że w 2008 r. banki udzielą nowych kredytów hipotecznych na kwotę 68 mld zł, z czego 8 mld zł mieli wykorzystać deweloperzy.
Na przyszły rok prognoz jeszcze nie ma, ale według prezesa Pietraszkiewicza są kredytodawcy, którzy spodziewają się zarówno wzrostu jak i spadku kredytowania. Rzeczywistość będzie jednak zależeć od dostępu banków do źródeł kredytowania. Prezes ZBP zwraca uwagę, że ze względu na olbrzymie potrzeby pożyczkowe rządów w przyszłym roku bankom może być trudniej pożyczać pieniądze na rynku międzynarodowym.