Dobre lata dla polskiej gospodarki

Z pewnością wielu ekonomistów zgodziłoby się ze stwierdzeniem, że w Polsce trwa obecnie złota era gospodarcza. Takie głosy miałyby bardzo dużo racji. Jak wynika z analizy danych historycznych, od 2018 roku dystans dzielący nas Zachodu jest najmniejszy w historii. Obecnie PKB per capita Polski stanowi ok. 70% PKB mieszkańców Włoch, Anglii, Francji, Szwecji i Holandii. Jest to doskonały rezultat, ponieważ jeszcze za rządów Lecha Wałęsy było to zaledwie 30%.

Co ciekawe, był to jeden z najgorszych okresów w historii. W czasach komunizmu PKB per capita stanowiło ok. 40% PKB per capita wymienionych państw. W II RP był to bardzo podobny wynik. Historycznie najbliżej do Zachodu było nam za rządów Henryka Walezego oraz Stefana Batorego. PKB per capita kraju wynosiło wtedy ok. 60% średniego PKB per capita Włoch, Anglii, Francji, Szwecji i Holandii. Względem Europy Zachodniej jesteśmy obecnie najbogatsi w całych dziejach.

Reklama

Tak dobry wynik nie byłyby możliwy bez dwóch czynników. Z pewnością niemały wpływ miała stagnacja gospodarcza Włoch oraz Francji, ale wynik jest zasługą przede wszystkim niezwykle dynamicznego wzrostu gospodarczego Polski w ostatnich latach. Okazuje się bowiem, że w latach 2015-2023 ustępujemy jedynie krajom, które pretendują do miana rajów podatkowych.

Wzrost PKB w Polsce imponuje. Polska na szczycie

Ostatnie lata były czasem wielkiej hossy gospodarczej. Po 2015 roku sytuacja gospodarcza zaczęła poprawiać się nawet w krajach południowej Europy. Polska radziła sobie w ostatnich ośmiu latach nadzwyczaj dobrze, nawet biorąc pod uwagę, że kraje postkomunistyczne rozwijały się w tamtym okresie średnio znacznie szybciej.

Względem 2015 roku PKB wzrosło najmocniej w Irlandii, bo aż o 59,6%. Drugie miejsce w UE zajęła Malta, gdzie wzrost wyniósł do IV kwartału 2023 roku 57,9%. Podium zamknął Cypr, którego gospodarka była w ostatnim kwartale zeszłego roku o 44,9% większa niż w 2015 roku.

ikona lupy />
Dublin, stolica Irlandii. Swoje europejskie siedziby ma tutaj wiele międzynarodowych korporacji. / ShutterStock

Na czwartym miejscu znalazła się Polska. PKB Polski był w IV kwartale 2023 roku aż o 33,2% większy niż w 2015 roku, a należy pamiętać, że po drodze mieliśmy pandemię, wojnę na Ukrainie i kryzys energetyczny. Dodatkowo wszystkie kraje, które nas wyprzedziły, są rajami podatkowymi. Ich odczyty PKB są więc zaburzone przez międzynarodowe korporacje i nie oddają stanu gospodarki danego kraju.

Kraje postkomunistyczne oraz Dania w czołówce

Jakie kraje mogą jeszcze pochwalić się dużym wzrostem gospodarki w ostatnich latach? Po piętach depcze nam Rumunia, gdzie PKB wzrósł o niemal tyle co w Polsce, bo aż o 33,1%. Imponujący jest także wynik Chorwacji, gdzie wzrost wyniósł 31,6%. Co ciekawe, kraj ten w przeciwieństwie do pierwszej piątki, nie znajdował się w ścisłej czołówce przed pandemią. Dobra koniunktura i przyjęcie euro wywindowało jednak gospodarcze wyniki tego małego państwa na Bałkanach.

Bardzo wysoko znalazła się także Słowenia (wzrost o 28,2%), Litwa (+26,8%), Węgry (+25,4%), Bułgaria (+24,5%), Dania (+21,7%) i Estonia (+19,4%). Dominują więc w tym zestawieniu szczególnie państwa postkomunistyczne. To zjawisko nie jest zaskoczeniem, ponieważ na tym polega konwergencja gospodarcza, która trwa w UE od wielu lat. Kraje bogate rozwijają się wolniej, a te biedniejsze nadganiają i zmniejszają dystans do bogatych. Skutkiem tego zjawiska jest coraz większe wyrównywanie poziomu gospodarczego w UE.

Dużym zaskoczeniem może być za to wynik bardzo bogatej Danii. Tajemnicą tak wysokiego wzrostu tego 6-milionowego kraju jest… lek na otyłość. Wegovy to nowy specyfik, który ma zmienić oblicze walki z otyłością na świecie. Lek sprawił, że duńska firma Novo Nordisk jest obecnie najbardziej wartościową firmą w Europie, zajmując 14. miejsce na całym globie. Pod względem kapitalizacji wyprzedza ona takie korporacje, jak Tesla, Walmart, Exxon Mobil, Mastercard, LVMG, Samsung, Toyota czy Johnson & Johnson.

Niemcy unijnym maruderem. Ich gospodarka rosła najwolniej

Każdy bieg ma swoich zwycięzców oraz przegranych. Kto w ostatnich latach radził sobie najgorzej? Najmniejszy wzrost PKB odnotowały Niemcy. Ich gospodarka jest obecnie zaledwie o 7,8% większa niż w 2015 roku. Wśród przyczyn należy poszukiwać przede wszystkim problemów niemieckiej motoryzacji oraz odcięcia dostępu do taniego gazu z Rosji. Wyższe ceny gazu przełożyły się na mniejszą konkurencyjność niemieckich producentów.

ikona lupy />
Zaprezentowany w marcu chiński samochód Xiaomi SU7 jest kolejną niebezpieczną konkurencją dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. / Xiaomi

O jedynie 8,3% urosła gospodarka Finlandii. Słabo radziły sobie także Włochy, gdzie PKB wzrósł o zaledwie 8,5%. Wśród państw o najniższej stopie wzrostu po 2015 roku znajdziemy także Francję (+9,2%), Austrię (+9,3%) oraz Grecję (+10,5%).