„Brazylia stała się prawdopodobnie jedynym i największym na świecie producentem gazów cieplarnianych, który zwiększył ich emisję w roku, w którym gospodarka światowa zatrzymała się wskutek pandemii koronawirusa; to prawdziwy fenomen” – skomentował te dane główny ekspert brazylijskiego Obserwatorium Klimatu, Marco Astrini.

Brazylia może ponieść w stosunkach gospodarczych z zagranicą wysokie koszty rządowej polityki nie reagowania, czy też rządowego przyzwolenia na wypalanie lasów deszczowych przez plantatorów pasz i hodowców bydła. Wyspecjalizowany w tematyce ekologicznej brazylijski portal „Brasil do fato” napisał w czwartek: „Wskutek takiej polityki tracimy umowy handlowe i pogłębia się nasza izolacja międzynarodowa, w chwili gdy świat podejmuje walkę z kryzysem klimatycznym”.

Wiceprezydent Brazylii, Hamilton Mourao, który przewodniczy Krajowej Radzie Amazonii, reagując w czwartek na opublikowanie alarmujących danych INPE oraz głosy głębokiego zaniepokojenia następstwami klęski pożarów w Amazonii, przyznał, iż obszar lasów deszczowych, które spłonęły dotąd w tym roku „był o 30 proc. większy niż zakładano” i że były one „następstwem nielegalnych działań”.

Reklama

Inaczej przedstawiają przyczyny „nieodwracalnych zniszczeń, jakim ulegają „płuca świata” brazylijscy naukowcy i ogromna większość krajowych mediów. Specjaliści z brazylijskiego Obserwatorium Klimatycznego wskazują jako przyczyny katastrofy ekologicznej w brazylijskiej Amazonii „osłabienie kontroli powołanych do tego organów państwowych nad sytuacją w Amazonii”, „rozmontowanie organów administracji powołanych do ochrony środowiska” , „cięcie wydatków na ochronę przyrody”.

Ponadto Brazylijski Instytut Środowiska Naturalnego i Dóbr Naturalnych (Ibama) zamrażając fundusze na ochronę Amazonii praktycznie zaprzestał działań mających na celu walkę z podpalaczami działającymi na zlecenie wielkich hodowców bydła (którzy współfinansowali w 2019 roku kampanię wyborczą Jaira Bolsonaro, obecnego prezydenta Brazylii).

Największy brazylijski portal informacyjny „Correio Braziliense” przedstawił w tych dniach wyniki badań specjalistów z Krajowego Centrum Monitorowania i Ostrzegania przed klęskami naturalnymi nad długotrwałymi następstwami wypalania lasów Amazonii. Przez najbliższych 30 lat wilgotne pogorzeliska będą wydzielały do atmosfery ziemskiej szkodliwe gazy będące produktem powolnego rozkładu tropikalnych drzew – brzmi konkluzja badań prowadzonych pod kierunkiem prof. Liany Anderson. (PAP)