Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu br. wzrosło o 3,6 proc. r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zmniejszyło się o 0,3 proc. r/r, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 0,3 proc. i wyniosło 3 770,91 zł.

Biorąc pod uwagę dane na temat inflacji, która liczona rok do roku w poprzednim miesiącu wyniosła 1 procent, realnie płace w firmach wzrosły więc o 2,6 procent.

>>> Czytaj też: Wynagrodzenia nauczycieli: zobacz, ile zarabia się w szkołach

Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach nie zmieniło się w ujęciu miesięcznym i wyniosło 5.495,1 tys. osób, podał GUS.

Reklama

Analitycy oczekiwali niższego wzrostu wynagrodzeń. Eksperci ankietowani przez agencję ISBnews uważali, że wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w ostatnim miesiącu zwiększyły się o 2,5-3,4 proc. r/r, przy średniej na poziomie 3,03 proc. r/r (wobec 2,0-proc. wzrostu w sierpniu). Oczekiwali też, że spadek zatrudnienia w tym sektorze wyniósł we wrz 0,2-0,4 proc. r/r przy średniej na poziomie 0,30 proc. (wobec 0,5-proc. spadku r/r w sierpniu br.).

"Spadek zatrudnienia był zgodny z oczekiwaniami naszymi i rynku, wzrost płac nieco wyższy niż się spodziewano" - napisał w komentarzu Bartosz Sawicki, analityk DM TMS Brokers. "Oczekiwaliśmy spadku zatrudnienia we wrześniu właśnie o 0,3 proc. r/r, tak jak rynek. Nie jest to najlepsza wiadomość, tym bardziej, że to już 13. miesiąc spadku z kolei" - dodał.

Według niego, z drugiej strony należy jednak odnotować, że dynamika tych spadków jest coraz mniejsza. Płace wzrosły o 3,6 proc. r/r, podczas gdy prognozy zakładały +3,1 proc. 'To najsilniejszy wzrost od lutego bieżącego roku" - podkreśla.

Inflacja bazowa we wrześniu wyniosła 1,3 proc. - podał dzisiaj NBP. "To nieco więcej od naszych prognoz (1,2 proc.) ale mniej niż spodziewał się rynek (1,5 proc.). Dzisiejsze informacje, podobnie jak wczorajsze dane o inflacji CPI, obniżają prawdopodobieństwo powrotu inflacji w grudniu w okolice dolnego pasma odchyleń od celu (1,5 proc.). Sugerują także, że istnieje większa przestrzeń do prowadzenia łagodnej polityki pieniężnej" - komentuje analityk TMS Brokers.

Tak natomiast wygląda polskie przeciętne wynagrodzenie brutto w I półroczu 2013 roku w podziale na województwa:

Najciekawsze wypowiedzi ekonomistów na temat dynamiki wynagrodzeń:

"Dynamika płac waha się i jest to z jednej strony powodowane różnicami w dniach roboczych, a z drugiej wypłatami premii i nagród, bądź ich brakiem, w górnictwie. (...) Ogólnie rzecz biorąc, jeśli obserwowane w ostatnim czasie tendencje na rynku pracy będą się utrzymywać, będzie to czynnik wspierający wzrost gospodarczy. Z punktu widzenia RPP dzisiejsze dane są na pewno ważne, ale neutralne w kontekście najbliższych decyzji dotyczących poziomu stóp procentowych. Cykl zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce jest sprawą odległą i w naszej opinii jego rozpoczęcie nastąpi najwcześniej na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2014 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"(...)Dane pokazują utrzymujący się brak presji płacowej, co powinno być czynnikiem korzystnym dla konkurencyjności krajowego sektora przemysłowego. (...) Ożywienie w sferze realnej nie przekłada się więc jeszcze na wyraźne wzrosty po stronie zatrudnienia. Częściowo wynika to zapewne z faktu, iż firmy w okresie spowolnienia stosowały strategię „chomikowania" miejsc pracy. Zamiast zmniejszać zatrudnienie redukowano wielkość etatów lub wynagrodzeń. W efekcie, obecnie dopiero silniejszy wzrost zamówień może przynieść bardziej widoczne wzrostu zatrudnienia" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz

"Przy 1 proc. inflacji oznacza to realny wzrost funduszu płac w przedsiębiorstwach 10+ o 2,2 proc., co nie powinno pozostać bez pozytywnego wpływu na decyzje konsumpcyjne gospodarstw domowych. Dlatego, można mieć nadzieję, że sprzedaż detaliczna we wrześniu była zdecydowanie wyższa niż w poprzednich miesiącach. Pytanie, czy rosnąca skłonność do konsumpcji ma już charakter trwały, czy też Polacy nadal bardzo ostrożnie będą wydawać pieniądze na zakupy. Tegoroczne badania MŚP przeprowadzone przez Konfederację Lewiatan wskazują, że nie należy spodziewać się w firmach znaczącego wzrostu zatrudnienia, bowiem stopień wykorzystania już zatrudnionych pracowników jest relatywnie niski. Najpierw zatem przedsiębiorstwa będą zwiększać wykorzystanie posiadanych zasobów, wydajność pracy, a później – zapewne nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku – zaczną powoli zatrudniać. Pracownicy mogą natomiast liczyć na wyższe wynagrodzenia, jeśli będzie poprawiać się sytuacja w gospodarce. Jednak wzrost płac, w pierwszej kolejności, obejmie pracowników kluczowych, których wiedza, doświadczenie i kompetencje są niezbędne dla firm" - główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek