Putin w wywiadzie dla telewizji państwowej Rossija 1 powiedział, że Rosja w kwestii wyborów w USA jest "postronnym obserwatorem" i "nie miesza się" do nich. Zauważył przy tym, że Trump "niejednokrotnie wypowiadał się na rzecz rozwoju stosunków rosyjsko-amerykańskich" i podkreślił: "bez wątpienia, bardzo to sobie cenimy". W ostatnich latach w relacjach rosyjsko-amerykańskich udało się "wiele zdziałać", niemniej "w pełnej mierze te zamiary, o których prezydent Trump mówił wcześniej, nie zostały zrealizowane" - przyznał Putin.

Podkreślił zarazem, że prezydenturze Trumpa towarzyszyło wprowadzanie rozmaitych sankcji i ograniczeń. Zaznaczył, że Stany Zjednoczone za rządów Trumpa wycofały się z dwustronnego układu o likwidacji rakiet średniego i krótszego zasięgu (INF). Jednocześnie, znacznie wzrosły rosyjsko-amerykańskie obroty handlowe.

Gospodarz Kremla oświadczył, że dostrzega "dość ostrą retorykę antyrosyjską" ze strony rywala Trumpa - kandydata Partii Demokratycznej Joe Bidena. Niemniej - dodał Putin - "kandydat Biden publicznie powiedział, że jest gotów do przedłużenia układu nowy START bądź do zawarcia nowego porozumienia o ograniczeniu strategicznych zbrojeń ofensywnych. A to już jest bardzo poważny element naszej możliwej współpracy w przyszłości".

Reklama

Putin wypowiedział się także na temat kryzysów w Górskim Karabachu i w Kirgistanie. Przyznał, że wydarzenia w tym drugim kraju "nie mogą nie niepokoić" Rosji i poinformował, że Moskwa kontaktuje się "ze wszystkimi stronami konfliktu".

Starcia w Górskim Karabachu nazwał "ogromną tragedią" i wezwał do jak najszybszego przerwania walk w tym regionie.

Nowy Układ o Redukcji Zbrojeń Strategicznych (START), tzw. nowy START wygasa w lutym 2021 roku. Jest to obecnie jedyny obowiązujący jeszcze między USA i Rosją układ rozbrojeniowy. Rosja zaproponowała jego przedłużenie, ale Trump chce, aby był to układ trójstronny z udziałem Chin, czemu Rosja się sprzeciwia.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)