"Nowe otwarcie"

"To był naprawdę wspaniały szczyt. To było nowe otwarcie w relacjach między starymi przyjaciółmi. Potrzebujemy się nawzajem. To czasy wielkich zmian geopolitycznych. A podobnie myślący przyjaciele, tacy jak my, muszą trzymać się razem. Osiągnęliśmy dobre rezultaty" - mówiła na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Pierwszego dnia uruchomiliśmy globalny plan inwestycyjny dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Sprowadzimy do Ameryki Łacińskiej i na Karaiby wysokiej jakości europejskie inwestycje o wartości ponad 45 mld euro. W przygotowaniu jest już ponad 135 projektów – jest to więc bardzo dobry początek. (...) Wachlarz projektów jest bardzo szeroki. Od czystego wodoru po surowce krytyczne, od sieci kablowych do szczepionek mRNA" - wyliczała szefowa KE.

Reklama

Wyraziła też przekonanie, że do końca tego roku uda się doprowadzić do końca umowę handlową z południowoamerykańskim blokiem gospodarczym Mercosur.

Rozbieżności ws. wojny w Ukrainie

"Moja ostatnia uwaga dotyczy globalnego wpływu wojny Rosji z Ukrainą. Jestem głęboko zaniepokojona działaniem Rosji zmierzającym do zakończenia czarnomorskiej inicjatywy zbożowej (...). Ryzyko polega na tym, że spowoduje to brak bezpieczeństwa żywnościowego w wielu krajach na całym świecie. Unia Europejska będzie za wszelką cenę nadal działać na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego osobom znajdującym się w trudnej sytuacji" - zadeklarowała von der Leyen.

Komentarze mediów po zakończeniu szczytu były o wiele mniej entuzjastyczne niż organizatorów. Według brukselskiego portalu Politico negocjacje deklaracji końcowej - zwłaszcza fragmentu dotyczącego agresji Rosji na Ukrainę - ujawniły nie dające się pogodzić różnice między UE a Ameryką Łacińską.

W efekcie wspólna deklaracja wyraża "zaniepokojenie trwającą wojną przeciwko Ukrainie", bez precyzowania, kto tę wojnę rozpoczął i prowadzi. Słowo "Rosja" nie pada w dokumencie ani razu.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)