„Nie możemy pisać historii na nowo. Faktem jest, że Rosja zaatakowała Ukrainę. Nie możemy teraz powiedzieć, że to wojna Ukrainy” – powiedział Bettel.

Dodał, że wie, iż część krajów jest niechętnych dodania do konkluzji szczytu zapisów, potępiających Rosję. „Mam nadzieję, że będziemy w stanie przyjąć konkluzje” - zaznaczył. „To agresja (Rosji – PAP). Jeśli nie nazywamy tego agresją, to czym to jest” – podsumował premier Luksemburga.

Unia Europejska chce, by dwudniowy szczyt UE-CELAC (Wspólnota Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów) był symbolem nowego otwarcia między dwiema organizacjami międzynarodowymi. Szanse na to są niewielkie, ponieważ dwa bloki nie mogą uzgodnić wspólnego stanowiska ani w sprawach handlu, ani w kwestii inwazji Rosji na Ukrainę.

Od ponad tygodnia obie strony spierają się o to, czy w ogóle wspominać w deklaracji podsumowującej szczyt o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rządy w całej Ameryce Południowej niechętnie potępiają Rosję za jej wojnę przeciwko Ukrainie.

Reklama
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)