– powiedział w poniedziałek późnym wieczorem na konferencji prasowej premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Awaria prądu
"Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło" – podkreślił szef hiszpańskiego rządu, zaznaczając, że władze nie wykluczają żadnego scenariusza.
Dziennik "El Pais" zauważył, że skalę problemu można lepiej zrozumieć, jeśli weźmie się pod uwagę, że pięć elektrowni jądrowych w Hiszpanii ma możliwość produkcji 7,4 GW.
Na chwilę obecną przywrócono prawie 50 proc. dostaw energii – dodał Sanchez. Niedługo po konferencji krajowy operator sieci Red Electrica poinformował o przywróceniu ponad 50 proc.
Sanchez przyznał, że nie wiadomo, kiedy uda się przywrócić dostawy energii w całej Hiszpanii, ale trwają prace, aby stało się to już we wtorek.
Poinformował też, że ruch portowy działa normalnie, podczas gdy w poniedziałek odwołanych zostało ponad 340 lotów, a państwowy przewoźnik kolejowy udzielił pomocy ok. 35 tys. pasażerów.
Uruchomiono strategiczne rezerwy ropy naftowej
Rząd podjął również decyzję o uwolnieniu części strategicznych rezerw ropy naftowej, odpowiadających trzem dniom zużycia surowca w kraju – dodał Sanchez.
"To będzie długa noc" – zakończył premier, zapewniając, że "obywatele mogą i powinni być spokojni".
Red Electrica podała w poniedziałek, że przyczyną awarii w całym kraju było odłączenie europejskiego systemu połączeń międzysystemowych przez Francję. Nie wiadomo jednak, co do tego doprowadziło.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)