W przyszłym roku możemy się spodziewać ponownego wzrostu rynku reklamowego - mówi Dziennikowi Gazeta Prawna Paweł Kowalewski, prezes agencji Communication Unlimited.
MICHAŁ FURA
Kierowana przez pana agencja zawiązała partnerstwo strategiczne z amerykańską agencją GMR Marketing. Ma to pomóc zdobywać klientów w recesji, czy chcecie wejść na zagraniczne rynki?
PAWEŁ KOWALEWSKI*
Jedno i drugie. Sytuacja na rynku jest w tym roku trudna, każdy szuka sposobów na przyciągniecie klientów. Dzięki współpracy z GMR Marketing możemy zaoferować naszym klientom, chcącym zaistnieć w USA, doświadczenie naszego partnera. On z kolei daje swoim klientom nasze doświadczenie i znajomość rynku polskiego oraz innych krajów regionu. Współpraca zakłada dzielenie się uzyskanymi przychodami, ale obie firmy pozostają niezależne.
Reklama
Przybywa informacji o poprawiającej się sytuacji w gospodarce. Czy na rynku reklamy widać już ożywienie?
Koniunktura powoli zaczyna się budzić, bo wraca optymizm. W przyszłym roku, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, możemy spodziewać się nawet wzrostu rynku reklamowego w Polsce. Dokładne szacunki tego wzrostu to dziś oczywiste wróżby, ale myślę, że w optymistycznym scenariuszu może to być kilka procent, choć raczej nie więcej niż 5 proc. Zależy to jednak od globalnych firm, których wydatki stanowią prawie połowę całego rynku reklamy w Polsce.
Jak będzie wyglądał rynek reklamy po kryzysie?
Recesja zmusiła agencje reklamowe do oszczędności. Niektóre z nich musiały zredukować swoje zespoły kreatywne nawet o 60 proc. Ale kryzys nie wywoła odejść klientów. Wręcz przeciwnie, ich liczba niedawno znowu zaczęła rosnąć. W tym roku pozyskaliśmy np. trzech nowych klientów: Hondę, Tetrapak i Złote Tarasy. Reklamodawcy postanowili jednak zaoszczędzić, chcąc obniżenia stawek za naszą pracę nawet o 20–30 proc. Zmienia się więc struktura rynku. Duże domy mediowe, które zajmują się planowaniem kampanii, teraz próbują przejmować funkcję agencji reklamowych, oferując takie same usługi. Szczególnie w Polsce. Wciąż powstają jednak niezależne małe agencje, zwane butikami kreatywnymi, które przyciągają część klientów. Globalnie, coraz aktywniejsze są agencje z Azji, które oferują coraz lepszą jakość usług, a do tego są tańsze i bardzo dynamiczne. W przyszłości mogą osłabić dominację agencji amerykańskich czy europejskich.
* Paweł Kowalewski
prezes agencji reklamowej Communication Unlimited, szef polskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy (IAA) i wiceprezes IAA Global ds. strategii