Biura podróży oraz linie lotnicze zapowiadają oficjalny protest przeciwko decyzji Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, które chce zamknąć warszawskie lotnisko Okęcie w pierwszych trzech weekendach września.

Możliwy nawet pozew

Jak informuje Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours, wstępna wersja pisma protestacyjnego ma być gotowa dziś. Jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana pomyślnie, touroperatorzy i przewoźnicy lotniczy nie wykluczają nawet pozwu sądowego.
Reklama

– To oczywiście ostateczność, ale jedno jest pewne nikt nie przejdzie do porządku dziennego nad decyzją, która grozi olbrzymimi stratami – zaznacza Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.

>>> Czytaj też: "Awantura o remont Okęcia"

Według biur podróży lepszym terminem na remont byłaby druga połowa października.
– Nikt nie kwestionuje zasadności remontu na lotnisku. Nie powinien on jednak przypadać na szczyt ruchu czarterowego w sezonie letnim – mówi Grzegorz Baszczyński.
Zdaniem Piotra Henicza nie byłoby problemu, gdyby władze portu lotniczego poinformowały o remoncie jeszcze przed wydaniem katalogów letnich.

Miejsca już sprzedane

– W tej chwili jest już za późno. Mamy sprzedane około 20 proc. oferty na wrzesień – informuje Grzegorz Baszczyński.
Jak zauważa Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, na zmianę terminu prac nie ma jednak szans.
Istnieje zbyt duże ryzyko załamania się pogody w październiku, co mogłoby opóźnić wykonanie remontu. To oznaczałoby konieczność przeniesienie prac z weekendów na dni powszednie – mówi Kamil Wnuk z Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze.
Dodaje, że to dopiero mogłoby spowodować falę protestów. Średnia liczba operacji pasażerkich w jeden dzień weekendowy września wynosi bowiem 270, a w dzień powszedni – 400.
Twierdzenie, że nie można zmienić terminu remontu, nie trafia do biur podróży i linii lotniczych. Firmy te już liczą straty.
Jak szacują touroperatorzy, wakacje z wylotem na wrzesień kupiło już około 30 tys. pasażerów. Przebazowanie samolotów czy dowóz turystów na inne lotnisko kosztowałby około 5 mln zł.
– Do tego mogłyby dojść rezygnacje klientów z wycieczek, trudności w sprzedaży kolejnych i koszty związane z reklamacją imprez. Na ten cel mogłoby pójść kolejne 5 mln zł – dodaje Grzegorz Baszczyński.

Linie lotnicze wiedziały

Kto te koszty poniesie? Zdaniem Kamila Wnuka nie jest za to odpowiedzialne lotnisko, bo o ewentualnym remoncie poinformowało linie lotnicze już we wrześniu 2009 r. m.in. podczas konferencji w Vancouver.
– Oprócz tego listownie poinformowaliśmy 60 linii. Te powinny z kolei zawiadomić o tym swoich kontrahentów. Poza tym nie powinny planować przelotów we wrześniowe weekendy – mówi Kamil Wnuk.
Jednak informacja o zamknięciu lotniska Okęcie nie dotarła ani do Air Italy, ani do LOT Charters. A oficjalny dokument w tej sprawie PPL Okęcie zaczęły rozsyłać dopiero w ubiegłym tygodniu.
ikona lupy />
Kiedy Polacy wyjeżdżają za granicę / DGP