Od dziś ruszamy z nową ofertą kredytów hipotecznych. Obniżamy marże na kredyty w euro o 0,8 pkt proc. Ze zmianą oferty wiążemy nadzieje na podniesienie sprzedaży – mówi DGP Łukasz Janda, odpowiedzialny w Raiffeisen Bank Polska za kredyty hipoteczne. Marże kredytów w euro będą zaczynały się od 2,3 proc., natomiast w złotych – po obniżce o 0,4 pkt proc. – od 1,9 proc. – Średnia marża w euro wynosi 3,5 proc., dla złotego 2,5 proc., ale to są średnie. Jest kilka banków, które oferują marże dla euro nawet poniżej poziomu 2,5 proc. To warta uwagi propozycja, podobnie jak marża w złotych poniżej 2 proc. – mówi Marcin Krasoń, analityk Open Finance.

Najlepsze oferty dla klientów

Ale marża w wysokości 2,3 proc., która sprawia, że oprocentowanie kredytu hipotecznego nieznacznie przekracza 3 prc., dostępna będzie dla tych klientów, którzy otworzą rachunek w banku i będą go regularnie zasilać, a także skorzystają z oferty karty kredytowej. Marcin Krasoń przypomina także, że Raiffeisen nie oferuje kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości.
Raiffeisen Bank Polska to już kolejny bank, który obniża marże w kredytach w euro na początku 2010 roku. Od początku roku marże kredytów hipotecznych obniżyło już kilka banków, m.in. Nordea, PKO BP, BOŚ, BGŻ czy ostatnio Deutsche Bank. Powodem są spadające koszty pozyskiwania euro na rynku międzybankowym. Choć oczywiście nie ma mowy o powrocie do sytuacji sprzed kryzysu, kiedy to polskie banki mogły pożyczać po stawkach EURIBOR czy LIBOR bez marży lub z minimalnym narzutem. Faktem jest jednak, że od listopada marże na rynku międzybankowym spadają. Jeszcze do niedawna wynosiły one 250–300 pkt bazowych, a w przypadku niektórych banków uznawanych za ryzykowne dochodziły do 500 punktów.
Reklama
Teraz banki mogą pożyczyć europejską walutę o 20–30 proc. taniej – choć skala obniżki zależy od konkretnego banku i tego, czy pożycza on środki na rynku czy od instytucji macierzystej. To właśnie ten spadek został odzwierciedlony w obniżkach marż dla klientów chcących zadłużyć się w europejskiej walucie na budowę domu czy zakup mieszkania. Banki, mniej płacąc za pozyskanie waluty, są bardziej skłonne do przycinania marż. Ale to nie wszystko – bankowców cieszy także w miarę stabilny kurs euro do złotego, co sprawia, że pożyczanie w tej walucie jest bezpieczniejsze także z punktu widzenia banków – kiedy złoty słabnie, kredyty walutowe zaczynają puchnąć w bilansach banków.
Kolejnym argumentem za obniżką marż jest to, że banki-matki częściej też udostępniają linie kredytowe swoim bankom w Polsce. I najtaniej finansowanie w euro zapewnia sobie ten polski bank, którego właściciel ma bardzo dobrą pozycję finansową. – Wystarczy spojrzeć, które banki wiodą prym w kredytach w euro. To Nordea i Deutsche Bank – im właściciele pożyczają euro w dużych ilościach po niskiej cenie – mówi jeden z bankowców.

Rynek międzybankowy ożył

Oprócz spadającego kosztu pieniądza bankom łatwiej także pożyczyć środki na dłużej – w przypadku instytucji pożyczających od swoich właścicieli możliwe jest nawet pozyskanie finansowania na kilka lat. Jednak nawet na rynku można już pożyczyć środki, np. na rok. To z punktu widzenia banków jest bardzo ważne, bo w kryzysie wiele z nich ucierpiało właśnie dlatego, że długoterminowe kredyty finansowało odnawianymi pożyczkami trzymiesięcznymi. Kiedy koszt pieniądza wskutek kryzysu diametralnie wzrósł, banki te musiały dopłacać do udzielonych przed kryzysem kredytów hipotecznych.
W przeszłość odchodzą jednak kredyty we frankach szwajcarskich – finansowanie na rynku jest nadal drogie i trudno dostępne. Widać to po wysokich marżach i małej liczbie banków, które tego typu kredyty oferują.
ikona lupy />
Banki wolą pożyczać w euro / DGP