Z przedstawionych niedawno danych PKP Intercity wynika, że spółka przewiozła w zeszłym roku o ponad pół miliona pasażerów mniej niż w roku 2011. Prognozy na ten rok też nie są optymistyczne. Jednak zdaniem Wojciecha Śmiecha, za dwa lub trzy lata liczba pasażerów znów zacznie rosnąć. O popularności transportu szynowego świadczy kolej aglomeracyjna, która zdaniem eksperta jest często jedyną alternatywą dla transportu kołowego. Korki na drogach i na ulicach powodują, że kolej jest szybsza i wygodniejsza. Śmiech przypomina też, że już niedługo zakończy się modernizacja kilku ważnych linii kolejowych. Od 2014 roku na trasie z Warszawy do Gdańska pociągi będą się mogły poruszać z prędkością 200 kolometrów na godzinę. Krótszy czas dojazdu z Warszawy do Gdańska, Krakowa czy Katowic spowoduje, że chętnych na podróż będzie wtedy przybywać.

Zdaniem eksperta sytuacja poprawi się, kiedy na polskie tory wyjadą nowi przewoźnicy. Wojciech Śmiech przytacza przykład Czech, gdzie na trasach kolejowych konkurują ze sobą różne spółki. Walczą one o pasażerów oferując promocje cenowe.

Według założeń tak zwanego Czwartego Pakietu Kolejowego, od 2019 roku każdy unijny przewoźnik będzie miał prawo do uruchomienia nowych połączeń. Chodzi zarówno o trasy wewnętrzne jak i międzynarodowe.