Wprowadzany w Polsce system kas rejestrujących mających postać oprogramowania może spowodować rozszczelnienie systemu podatkowego – alarmują organizacje biznesowe. Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego twierdzi, że efekt może się okazać odwrotny od zamierzonego.
System, który ma zacząć funkcjonować w Polsce, ma być zbliżony do rozwiązań stosowanych w Austrii czy Chorwacji. Eksperci zwracają jednak uwagę, że w krajach tych przed wprowadzeniem kas software’owych nie stosowano jakichkolwiek certyfikowanych kas rejestrujących, zatem te działające realizowały wyłącznie oczekiwania użytkowników, nie zaś interesy fiskalne państwa. Wprowadzenie kas online było więc pierwszym mechanizmem rejestrowania obrotów detalicznych, co poprawiło ściągalność podatku. W Polsce natomiast system urządzeń fiskalnych działa już od 25 lat.
Resort finansów odpiera te zarzuty, twierdząc, że „w każdym państwie jest inna specyfika i okoliczności dotyczące szarej strefy, do tego każdy kraj mierzy się ze szczególnymi dla siebie wyzwaniami w sposób, jaki uznaje za najbardziej odpowiedni”. W Polsce, jak tłumaczy resort, celem jest „upowszechnienie systemu kas rejestrujących on-line, poprzez zminimalizowanie kosztów zakupu urządzeń, jak i wprowadzenie nowych rozwiązań wynikających z postępującej cyfryzacji i automatyzacji”. Zdaniem resortu nieuzasadnione są też obawy przedsiębiorców o możliwe nadużycia na tych urządzeniach w związku z brakiem homologacji. Wypracowywany model opierać się będzie bowiem na „zabezpieczaniu metodami kryptograficznymi procesu przesyłania danych. Każda firma produkująca kasy w formie oprogramowania będzie też zobowiązana do rejestracji w MF. Szef Krajowej Administracji Skarbowej będzie prowadził w postaci elektronicznej wykaz producentów kas posiadających zarejestrowany certyfikat”. Eksperci pytają jednak o rangę takiego dokumentu, a dokładnie, czy istnieje możliwość odmowy umieszczenia go w wykazie. Bo jeśli nie, to będzie świadczył jedynie o tym, że dany podmiot wygenerował i wysłał do szefa KAS swój identyfikator.
Resort finansów przyznaje, że obecna forma rejestru nie wprowadza żadnych restrykcji przy umieszczaniu producenta w rejestrze i stanowi formę potwierdzenia uprawnienia producenta do budowy kas. Zaznacza jednocześnie, że w związku z licznymi usługami są analizowane różne formy weryfikacji podmiotów. „Podczas procesu rejestracji producent oprogramowania przekaże swój certyfikat, który będzie służył do identyfikacji i autoryzacji wszystkich jego kas” – poinformowano nas w biurze prasowym Ministerstwa Finansów. Rozważane są poza tym różne modele, m.in. rozszerzonej rejestracji nowej kasy, certyfikacji oprogramowania czy certyfikacji producenta, a obecne „trwają prace nad dostosowaniem rozporządzenia w zakresie zgłoszonych uwag w procesie konsultacji zewnętrznych, także w zakresie przedmiotowej kwestii”.
Reklama
Obawy przedsiębiorców budzi także mechanizm nadawania unikalnych identyfikatorów dla każdego generowanego e-paragonu, opierający się na zastosowaniu koncepcji „documentchain”, która ma gwarantować integralność, niepodważalność, niezaprzeczalność oraz ciągłości kolejnych wystawionych dokumentów. Jakakolwiek ingerencja w przesyłane e-paragony ma powodować przerwanie ciągłości łańcucha dokumentów fiskalnych. Firmy zastanawiają się jednak, na ile będzie to skuteczne i możliwe do zweryfikowania.
Ministerstwo Finansów tłumaczy, że system analityczny ma możliwość weryfikacji ID paragonu wyliczone w oparciu o metody kryptograficzne, czyli wartość ID wszystkich wcześniej wygenerowanych paragonów, sum kontrolnych wyliczonych dla zawartości paragonu, znaczników czasu i zmiennych pochodzących z certyfikatu producenta, kasy oraz tokenu pobranego z MF uprawniającego do realizacji sprzedaży. „Jednocześnie planujemy, by dane w każdym momencie mogły być sprawdzone przez kupującego poprzez weryfikację ID paragonu przedstawionego w postaci QR-kodu zamieszczonego na paragonie. Dodatkowo przygotowujemy silnik analityczny, który na bieżąco będzie badał ciągłość, spójność, poprawność przekazywanych danych paragonów” – zapewnił nas resort. Wszelkie nieprawidłowości mają być na bieżąco wyjaśniane z przedsiębiorcą lub producentem oprogramowania i mogą skutkować zawieszeniem autoryzacji dla certyfikatów kas. Problem jednak w tym, że na razie nie wiadomo, na podstawie jakich przepisów ma się to odbywać. Resort twierdzi, że trwają końcowe prace i rozważane są różne modele wyciągania konsekwencji. W ramach prac projektowych przewidziane jest też przeprowadzenie testów bezpieczeństwa potwierdzających odporność na próby przełamania zabezpieczeń i ataki hakerskie. Resort nie kryje jednak, że powyższe założenie odnosi się wyłącznie do oprogramowania przygotowanego przez Ministerstwo Finansów. Dostawcami będą jednak mogły być też firmy, dlatego zdaniem ekspertów nowe rozwiązanie nie będzie gwarantowało ochrony przed cyberatakami, co może narazić przedsiębiorców na straty.
PAO
Materiał powstał we współpracy z Kancelarią Radców Prawnych Brillaw