- Świadczenie 800 plus nie przyniosło demograficznego cudu
- Świadczenie nie zlikwidowało ubóstwa
- Czy świadczenia miały wpływ na inflację?
- Pomysł nowego świadczenia: 500 zł dla każdej pracującej osoby
- Dochód podstawowy zamiast świadczeń?
Świadczenie 800 plus nie przyniosło demograficznego cudu
Po wprowadzeniu programu 500 plus współczynnik dzietności w Polsce faktycznie wzrósł – z poziomu 1,29 do 1,45. Jednak w kolejnych latach trend się odwrócił. W 2022 roku współczynnik wyniósł już tylko 1,26 – mniej niż przed startem programu w 2015 r.
Według wstępnych danych, pod koniec września 2025 r. liczba ludności Polski wyniosła około 37,4 mln osób, czyli o 158 tys. mniej niż rok wcześniej. W ciągu trzech kwartałów tego roku urodziło się około 181 tys. dzieci – o 11 tys. mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie zmarło 303 tys. osób, co oznacza wzrost o około 1 tys. w porównaniu do 2024 r.
Zmniejszająca się liczba urodzeń prowadzi do spadku udziału młodych ludzi w społeczeństwie, a to oznacza również mniejszą liczbę potencjalnych matek w przyszłości. W efekcie liczba urodzeń będzie nadal spadać.
Jak pokazują badania, samymi pieniędzmi nie da się rozwiązać problemu niskiej dzietności. Według sondażu IBRiS dla Onetu aż 62% badanych obawia się, że posiadanie dziecka obniży ich komfort życia, a tyle samo wskazuje na niepewność związaną z sytuacją międzynarodową (wojna, pandemia, kryzysy). 57% respondentów przyznaje, że po prostu nie lubi dzieci, 55% uważa, że dziecko ograniczyłoby ich pasje, 54% nie ma własnego mieszkania, a 48% stawia rozwój zawodowy ponad rodzicielstw
Świadczenie nie zlikwidowało ubóstwa
Pomimo miliardów złotych wydanych na programy socjalne, problem ubóstwa w Polsce wciąż jest realny. Jak wynika z raportu Szlachetnej Paczki, co piętnasty Polak żyje w skrajnym ubóstwie – i to przy dość zachowawczych szacunkach, bo statystyki GUS nie obejmują osób bezdomnych czy przebywających w ośrodkach pomocy.
W 2023 roku jedynie 37% osób żyjących w skrajnym ubóstwie otrzymywało wsparcie finansowe z pomocy społecznej. Pozostali przekroczyli próg dochodowy wynoszący 776 zł na osobę, co formalnie pozbawiło ich prawa do świadczeń. Niestety spośród 2,5 miliona osób dotkniętych ubóstwem, pół miliona to dzieci.
Czy świadczenia miały wpływ na inflację?
Wprowadzenie programu 500 plus (obecnie 800 plus) niewątpliwie zwiększyło siłę nabywczą polskich rodzin, co mogło prowadzić do wzrostu popytu i w pewnym stopniu wywoływać presję inflacyjną. Jednak dane GUS wskazują, że wpływ tego programu na ogólny poziom inflacji był ograniczony.
W latach 2010–2015 inflacja w Polsce utrzymywała się na poziomie od 99 do 104%. Po wprowadzeniu programu świadczeń wskaźniki pozostały w podobnym zakresie – od 99% w 2016 r. do około 103–104% w kolejnych latach. Dopiero pandemia COVID-19 oraz rosyjska agresja na Ukrainę spowodowały gwałtowny wzrost inflacji, który w 2022 r. sięgnął ponad 14%.
Obecnie inflacja wróciła do poziomu zbliżonego do tego sprzed kryzysów – około 3–4%. Warto więc zauważyć, że programy socjalne nie były głównym źródłem presji inflacyjnej.
Zobacz również:
Pomysł nowego świadczenia: 500 zł dla każdej pracującej osoby
Kilka dni temu w Katowicach odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Podczas panelu poświęconego polityce rodzinnej były wiceminister pracy Bartosz Marczuk zaproponował m.in. bon mieszkaniowy dla małżeństw z dziećmi oraz waloryzację świadczenia 800 plus. Największe emocje wzbudził jednak pomysł wprowadzenia świadczenia w wysokości 500 zł miesięcznie dla każdej pracującej osoby.
Partia oszacowała, że koszt takiego programu wyniósłby około 160 mld zł rocznie. Źródłem finansowania mogłoby być podniesienie podatków pośrednich (np. VAT) oraz likwidacja kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł. Według wyliczeń miałoby to przynieść budżetowi około 70 mld zł rocznie. Pomysł nawiązuje zatem do idei bezwarunkowego dochodu podstawowego, ale nie całkowicie.
Dochód podstawowy zamiast świadczeń?
Idea bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP) zakłada, że państwo wypłaca każdemu obywatelowi określoną kwotę pieniędzy – niezależnie od jego wieku, zatrudnienia i poziomu dochodów. Ma to zapewnić minimum finansowego bezpieczeństwa i zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe.
Jednak realizacja takiego programu wymagałaby gigantycznych nakładów finansowych, które mogłyby pochodzić wyłącznie z podniesienia podatków lub rezygnacji z części istniejących świadczeń.
Wprowadzenie dochodu gwarantowanego wiązałoby się zatem z likwidacją dotychczasowych programów socjalnych, takich jak:
- 800 plus,
- 300 plus,
- i 14. emerytura,
- zasiłki dla bezrobotnych.
Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), 51% Polaków popiera ideę bezwarunkowego dochodu podstawowego. Wśród osób, które wcześniej o niej słyszały, odsetek ten rośnie do 62%. Co ciekawe, ponad połowa Polaków przyznaje, że nigdy nie spotkała się wcześniej z tym pojęciem.
Zalety wprowadzenia dochodu podstawowego
Raport PIE wskazuje na szereg potencjalnych korzyści z wprowadzenia BDP:
- likwidacja ubóstwa i zmniejszenie nierówności ekonomicznych,
- zwiększenie bezpieczeństwa socjalnego osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych,
- likwidacja tzw. „pułapki biedy”, czyli sytuacji, gdy podjęcie pracy powoduje utratę świadczeń,
- większa innowacyjność i przedsiębiorczość – posiadanie stałego źródła dochodu daje poczucie bezpieczeństwa, które sprzyja podejmowaniu ryzyka,
- uproszczenie systemu świadczeń i ograniczenie biurokracji,
- poprawa dobrostanu psychicznego obywateli – mniejszy lęk przed utratą pracy czy chorobą.
Podstawowy dochód gwarantowany to także poważne wady i zagrożenia
Wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego wiąże się jednak z licznymi wyzwaniami:
- ogromne koszty – wypłata 1200 zł dla dorosłych i 600 zł dla dzieci kosztowałaby rocznie około 376 mld zł,
- ryzyko spadku aktywności zawodowej – choć większość badanych deklaruje, że nadal by pracowała, część mogłaby zrezygnować z zatrudnienia,
- potencjalny wzrost inflacji wskutek zwiększonego popytu,
- brak elastyczności systemu – jednakowe wsparcie dla wszystkich nie uwzględnia szczególnych potrzeb np. osób z niepełnosprawnościami,
- ryzyko spowolnienia gospodarczego w wyniku konieczności podwyższenia podatków.
Prognoza ludności na lata 2023–2060
Kraj bez dzieci – Sondaż IBRiS™ dla Onetu
Raport o biedzie 2024. Szlachetna Paczka
Zasięg ubóstwa ekonomicznego w Polsce w 2023 roku
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy Nowy pomysł na państwo opiekuńcze? – Polski Instytut Ekonomiczny