Jak powiedział w sobotę na konferencji prasowej, "jest wielki problem społeczny, polityczny, gospodarczy i rozstrzygnięcie (go) powinno nastąpić po poważnej dyskusji poprzez bezpośrednią decyzję obywateli, poprzez referendum".

PiS od dawna chce referendum

"Tego rodzaju decyzje, które miałyby być podejmowane bez zmiany konstytucji, przy wyraźnym oporze ze strony większości społeczeństwa, są naprawdę jeszcze dużo bardziej ryzykowne niż w sytuacji, która ma charakter sięgający swoimi przyczynami poza Polskę, czyli w sytuacji kryzysu" - powiedział Kaczyński.

W połowie grudnia Komitet Polityczny PiS zdecydował, że jeśli nie uda się przekonać premiera do referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro, partia rozpocznie zbieranie podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Referendum miałoby się odbyć razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Reklama

Pomysły PiS na kryzys mogą utrudnić przyjęcie euro

W piątek PiS przedstawił swoje pomysły na kryzys - jest wśród nich podwyższenie o 7 mld zł deficytu budżetowego i wydanie tych pieniędzy na konsumpcję i inwestycje. Propozycję od razu skrytykowali ekonomiści, wskazując na możliwe w takim przypadku kłopoty z finansowaniem długu publicznego i doprowadzić do utraty zaufania inwestorów zagranicznych.

Wśród pięciu kryteriów z Maastricht, stawianych krajom wstępującym do strefy euro, jest kryterium stabilności sektora instytucji rządowych i samorządowych. Dany kraj musi mieć faktyczny lub planowany deficyt sektora finansów publicznych nie większy niż 3 proc. PKB, a relacja długu publicznego do PKB nie może przekraczać 60 proc.

Polacy chcą euro, ale nie wiadomo, kiedy

Według opublikowanego w piątek sondażu TNS OBOP dla "Forum" TVP Info, 60 proc. Polaków uważa, że Polska powinna przyjąć euro dopiero wtedy, gdy zbliży się pod względem rozwoju gospodarczego do przeciętnej UE. 30 proc. badanych sądzi, że przyjęcie wspólnej waluty powinno nastąpić w 2012, zaś 10 proc. nie ma na ten temat zdania.

Polacy, głosując nad przystąpieniem do UE, opowiedzieli się w tym samym referendum za przyjęciem wspólnej waluty.

Rząd chce wspólnej waluty najpóźniej za trzy lata

Pod koniec października rząd przyjął "mapę drogową". Intencją rządu jest, aby w 2011 r. Polska spełniała nominalne kryteria konwergencji. Pozwoli to, po wydaniu przez Komisję Europejską pozytywnej opinii dotyczącej wejścia Polski do strefy euro, na przyjęcie przez nasz kraj wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2012 r.

Pod koniec grudnia premier Donald Tusk powiedział, że rząd podejmie wszystkie dostępne prawem wysiłki, by Polska weszła do strefy euro na przełomie 2011 i 2012 r. Uznał wówczas, że okoliczności zewnętrzne mogą wpłynąć na zmianę poglądów liderów PiS. "Jeśli nie znajdziemy innego sposobu, to będziemy tak czy inaczej Polskę przygotowywać do wejścia do strefy euro (...) w porozumieniu z NBP, Radą Polityki Pieniężnej, będziemy Polskę przygotowywać w taki sposób, aby ten czas, o którym mówimy, był możliwy" - dodał wówczas szef rządu.

"Jeśli zmiana konstytucji nie będzie możliwa ze względu na upór PiS-u, to my i tak podejmiemy działania, które przybliżą Polskę do strefy euro i jeśli będzie trzeba zmienimy konstytucję wtedy, kiedy warunki na to pozwolą" - zaznaczył.

Premier ocenił też, że bycie uczestnikiem wspólnoty walutowej większej niż narodowa waluta jest najlepszym gwarantem bezpieczeństwa w okresie kryzysu światowego. Według niego, dzisiaj każdy, kto "blokuje czy chce zablokować polską drogę do strefy euro" osłabia pozycję Polski.

Jak dodał, "Polacy ze swoimi oszczędnościami i zarobkami" byliby nieporównanie bardziej bezpieczni, gdyby "PiS (za czasów swoich rządów) podjęło decyzję (w sprawie euro), kiedy była w dodatku świetna koniunktura gospodarcza".

Zaznaczył ponadto, że jeśli chodzi o szczegóły procesu zmiany waluty, jest otwarty na dyskusję. Zastrzegł jednak, że nie można tolerować skazywania Polski "na balansowanie na krawędzi ryzyka".

Cały czas oczekiwany jest zapowiadany jeszcze na grudzień raport NBP nt. kosztów i korzyści przystąpienia do strefy euro. Będzie to już drugi taki raport. Kilka lat temu podobny przygotowało Ministerstwo Finansów.