Generał docenił fińską armię i jej rolę we wspólnych ćwiczeniach z wojskami amerykańskimi. „Kiedy ćwiczymy razem, wspólnie uczymy się od siebie” - powiedział Scaparrotti w środę wieczorem podczas spotkania na uniwersytecie w Helsinkach.

Przypomniał, że w połowie sierpnia amerykańskie i fińskie siły powietrzne będą wspólnie przeprowadzać manewry. W ćwiczeniach weźmie udział m.in. sześć myśliwców Hornet z fińskich sił zbrojnych oraz amerykański samolot szturmowy A-10 Warthog ze 175. dywizjonu, który obecnie uczestniczy w manewrach w Estonii.

Według Scaparrottiego dzięki fińsko-amerykańskiej współpracy można osiągnąć szybszą zdolność reagowania w przyszłości. Generał dodał, że Waszyngton jest gotowy na tym polu zacieśnić współpracę z Helsinkami. Podkreślił przy tym, że Stany Zjednoczone szanują wybór Finlandii, jako kraju nie należącego do sojuszy wojskowych, ale jednocześnie będącego gwarantem stabilności w Europie.

Dowódca wojsk NATO w Europie odniósł się również do wrześniowych manewrów Rosji i Białorusi Zapad-2017. Powiedział, że nie jest szczególnie nimi zaniepokojony, ale wyraził nadzieję, że Rosja, tak jak mają to w zwyczaju kraje zachodnie, zacznie mówić bardziej otwarcie o swoich manewrach, dzięki czemu nie dojdzie do nieporozumień i złej oceny zamiarów.

Reklama

„Rosja chce znów być globalnym mocarstwem i zapewnić sobie wpływy na swoich zachodnich granicach” - ocenił Scaparrotti. Odniósł się przy tym do stosowanych przez Rosję praktyk szerzenia dezinformacji oraz zaangażowania politycznego w obronie swoich interesów w innych krajach. Pochwalił jednocześnie fińskie podejście do zwalczania dezinformacji przez edukację, z czego mogą brać przykład inne kraje.

Amerykański generał w czwartek spotka się z prezydentem Finlandii Saulim Niinisto oraz ministrem obrony tego kraju Jussim Niinisto. Scaparrotti jest dowódcą wojsk NATO w Europie od maja 2016 roku. Wcześniej dowodził siłami USA w Korei Południowej, a także w Iraku, Afganistanie i na Bałkanach.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)