"Grudzień był kolejnym miesiącem, który charakteryzował się spadkiem presji płacowej, zapoczątkowanym przez wzrost negatywnych oczekiwań, co do przyszłego tempa wzrostu gospodarczego. Tempo wzrostu płac wskazuje to na coraz silniejszy wpływ pogarszającej się sytuacji ekonomicznej na kondycję przedsiębiorstw, tym bardziej, że przeciętne wynagrodzenie wzrosło wolniej niż w poprzednim miesiącu, pomimo wyższej o 2 liczby dni roboczych niż w grudniu 2007 oraz listopadzie 2008" - powiedział analityk Banku BPH, Łukasz Szadorski.

W jego ocenie skala spadku dynamiki płac nie jest jednak jedynie konsekwencją przekładania się spowolnienia gospodarczego na rynek pracy. Wsparcie dla spadku dynamiki wzrostu w grudniu stanowiło zjawisko przenoszenia wypłat wynagrodzeń przez niektóre firmy z grudnia 2008 na styczeń 2009 w związku z wnioskami pracowników w kontekście obowiązującej od stycznia nowej, niższej skali podatkowej PIT.

"Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw będzie natomiast główną przyczyną spadku dynamiki płac w następnych miesiącach, akurat choć w styczniu obraz może zostać zniekształcony przez wypłaty części grudniowych wynagrodzeń" - przewiduje ekonomista BPH.

Objawy polskiego kryzysu

Reklama

Pozostali analitycy zgadzają się z tezami Szadorskiego, także dość zgodnie oceniają tendencje panujące na rynku pracy. W ich opinii słabnąca dynamika zatrudnienia i wynagrodzeń to wyraźne objawy kryzysu i pogarszającej się kondycji gospodarki.

"Odczyt wskaźnika wynagrodzeń jest rozczarowujący, jeżeli weźmie się pod uwagę, że średni wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw w całym 2009 r. wyniósł 10,4%. Jedną z przyczyn gorszej od oczekiwań dynamiki płac jest zapewne przesunięcie wypłaty premii oraz tzw. "trzynastek", które tradycyjnie są wypłacane w grudniu na styczeń, ale ta zmiana podatkowa nie tłumaczy jednak całego spadku dynamiki płac, która częściowo spowodowana jest czynnikami koniunkturalnymi" - analizuje ekonomista Banku Millennium, Grzegorz Maliszewski.

Wzrost płac wyniesie 4 proc.

Ekonomista przewiduje, że w obliczu niepewnej sytuacji na rynku pracy wyraźnemu umniejszeniu ulegną zapewne żądania płacowe, znacznie obniżając dynamikę wynagrodzeń. Nie należy się jednak spodziewać ujemnych dynamik płac, ponieważ ograniczanie zatrudnienia spowoduje zmianę jego struktury, ponieważ w pierwszej kolejności zwalniane są osoby najmniej zarabiające. Zdaniem Maliszewskiego w 2009 r. nominalny wzrost płac wyniesie ok. 4,0%.

Słabe dane o zatrudnieniu i płacach odnotowali także ekonomiści BGŻ i BPH, zwracając uwagę, że przedsiębiorstwa wyraźnie powstrzymują się od tworzenia nowych miejsc pracy, a wynegocjowanie lepszych warunków finansowych wkrótce może okazać się wręcz niemożliwe. A przyszłość widzą wyłącznie w czarnych barwach.

"W sytuacji gasnącego popytu na pracę pracownikom coraz trudniej jest wynegocjować podwyżki, a z uwagi na pogarszającą się kondycję finansową przedsiębiorstw zbyt duży wzrost wynagrodzeń jest wręcz niemożliwy. W I kwartale br. roczna dynamika wynagrodzeń będzie stopniowo słabła, a w II i III kw. - w ujęciu realnym może się przejściowo stać ujemna. Ponadto, a uwagi na obecny zastój w budownictwie mieszkaniowym można oczekiwać, że dynamika płac już wkrótce będzie tam ujemna również w ujęciu nominalnym" - ocenia analityk Banku BGŻ, Mateusz Mokrogulski.

Firmy szukają oszczędności

Ekonomista dodaje, także dane z rynku pracy za grudzień 2008 r. po raz kolejny przekonują, że skutki kryzysu finansowego w coraz bardziej widoczny sposób przekładają się na sferę realną polskiej gospodarki.

"Spowolnienie gospodarcze uderza głównie w te sektory, które w najsilniejszym stopniu skorzystały na ożywieniu, a wiec przede wszystkim w budownictwo oraz w wybrane działy przetwórstwa przemysłowego. W roku bieżącym przedsiębiorstwa będą dalej poszukiwały oszczędności, redukując miejsca pracy, dlatego w kolejnych miesiącach dynamika roczna zatrudnienia będzie odnotowywać dalsze spadki" - wyjaśnia Mokrogulski.

"Tak silny spadek zatrudnienia jest spowodowany rozpoczęciem zwolnień w przedsiębiorstwach w związku ze skutkami kryzysu finansowego, a spadek liczby pracujących w sektorze przedsiębiorstw następuje znacznie szybciej od oczekiwań rynkowych. Na podstawie danych z listopadowego biuletynu statystycznego GUS można wnioskować, że spadek zatrudnienia dotyczy nie tylko przedsiębiorstw związanych z dużym udziałem eksportu, ale dotyczy wszystkich gałęzi gospodarki, a na rozpoczęcie zwolnień zdecydowały się przedsiębiorstwa z 14 spośród 35 sekcji wyszczególnianych przez GUS, a jedynie w 3 odnotowano wzrost zatrudnienia" - dodaje analityk Invest Banku, Adam Czerniak.

Jego zdaniem w grudniu sytuacja ta uległa dalszemu pogorszeniu i coraz więcej firm zdecydowało się na ograniczenie zatrudnienia w związku ze spodziewanym i zrealizowanym spadkiem popytu na ich dobra.

Czy RPP "poluzuje"?

W tak trudnej i systematycznie pogarszającej się sytuacji gospodarczej eksperci nie mają wątpliwości - wkrótce czeka nas kolejne, głębokie poluzowanie polityki pieniężnej. Jednak czy będzie to "tylko" 50 pb, czy też Rada zdecyduje się na większy krok wyjaśnią jutrzejsze dane o produkcji przemysłowej w grudniu.

"RPP obniży stopę referencyjną o 50 pb na styczniowym posiedzeniu i o dalsze 100 punktów do czerwca 2009 r. Jednak kluczowe z punktu widzenia Rady będą jutrzejsze dane dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce" - oczekuje Czerniak.

"Z punktu widzenia RPP dzisiejsze dane stanowią jeszcze jedno potwierdzenie konieczności znacznego cięcia stóp procentowych - im szybciej tym lepiej. Oczekuję obniżki stóp procentowych o co najmniej 50 pb w styczniu, ale jeśli dane o produkcji przemysłowej okażą się słabsze od oczekiwań, to istotnie wzrośnie prawdopodobieństwo obniżki w większej skali. Do końca 2009 RPP obniży stopę referencyjną do 3,25%" - potwierdza ekonomista banku Pekao SA, Marcin Mrowiec.

W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że wynagrodzenia wzrosły w grudniu o 3,0% w stosunku do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym wzrosło o 5,4% i wyniosło 3419,82 zł. Przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach w grudniu 2008 roku spadło w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,6%, natomiast w ujęciu rocznym wzrosło o 2,3% i wyniosło 5360,5 tys. osób.