"Uważamy, że rok 2009 nie jest dobrym rokiem do wprowadzenia Polski do systemu ERM2. Efekt netto w długim okresie jest korzystny, ale zarząd NBP nie rekomenduje wprowadzenia złotego do ERM2 tak szybko jak to możliwe" - powiedział Koziński podczas poniedziałkowej konferencji na temat raportu NBP o euro.

Jego zdaniem, argumentem przeciw wchodzeniu do mechanizmu stabilizującego walutę są przewidywania, że kryzys finansowych będzie się pogłębiał, przynajmniej jeśli chodzi o Polskę. Według niego, zagrożeń związanych z przedwczesnym wejściem do korytarza walutowego "jest sporo i są one potężne".

"Widać, że zmienność kursu złotego jest niesłychanie duża, generuje ryzyko dla wszystkich podmiotów gospodarczych, generuje również potężne ryzyko niewykonania kryterium kursowego. Ryzyko niewykonania kryterium kursowego związane jest nie tylko z pobytem w samym korytarzu, ale z częstotliwością interwencji banku centralnego" - tłumaczył Koziński.

W poniedziałek NBP przedstawił "Raport na temat pełnego uczestnictwa RP w trzecim etapie unii gospodarczej i walutowej". Analitycy banku centralnego uważają, że trudno znaleźć argumenty ekonomiczne rekomendujące przystąpienie do tego mechanizmu w obecnych warunkach. Dodają jednak, że abstrahując od bieżącej, niepewnej sytuacji na świecie korzyści z przyjęcia euro jest znacznie więcej niż zagrożeń.

Reklama

Natomiast rząd nadal potwierdza chęć wstąpienia do systemu ERM2 w połowie 2009 r. oraz przyjęcie euro w 2012 r. Zdaniem obecnego na konferencji NBP wiceministra finansów Ludwika Koteckiego na dziś wszystkie dotychczasowe plany rządu pozostają aktualne.

Pod koniec października rząd przyjął "mapę drogową", z której wynika, że intencją rządu jest, aby w 2011 r. Polska spełniała nominalne kryteria konwergencji. Pozwoli to, po wydaniu przez Komisję Europejską pozytywnej opinii dotyczącej wejścia Polski do strefy euro i uchyleniu derogacji przez Radę ECOFIN - na przyjęcie przez nasz kraj wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2012 r. i stanowić będzie ukoronowanie procesu integracji z Unią Gospodarczą i Walutową.