W środę Terlecki stwierdził, że lepszym rozwiązaniem byłoby, aby referendum konsultacyjne ws. zmian w konstytucji odbyło się przy okazji wyborów do PE - w maju 2019 r. W czwartek rano jako "świetny" ocenił ten pomysł marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Odnosząc się do tej propozycji w rozmowie z PAP wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha oświadczył, że - tak jak to było już kilkukrotnie zapowiadane - prezydent ma zamiar w projekcie postanowienia o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego, wskazać ten termin, który był publicznie, także 3 maja przedstawiany, czyli termin 10-11 listopada 2018 r., jako najbardziej właściwy.

Terlecki ocenił, że referendum przeprowadzone w takim terminie może mieć niską frekwencję.

"Osobiście obawiam się, że referendum przeprowadzone bezpośrednio po wyborach samorządowych będzie miało bardzo niską frekwencję i to może podważyć sens przeprowadzenia całej tej operacji" - powiedział szef klubu PiS.

Reklama

Nawiązując do swojej wcześniejszej propozycji przeprowadzenia referendum przy okazji wyborów do PE Terlecki ocenił, że w ten sposób można byłoby "poprawić frekwencję" w wyborach do europarlamentu.

"W wyborach samorządowych wyborcy głosują na rady miast, wójtów, burmistrzów, prezydentów, rady dzielnic w dużych miastach i dołożenie do tego referendum jest niemożliwe" - stwierdził szef klubu PiS. "Łączenie referendum ze świętem narodowym (przypadającą na 11 listopada 100. rocznicą odzyskania niepodległości - PAP) też nie wydaje się być jakimś dobrym rozwiązaniem" - dodał.

W ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju dotyczącej przygotowań do referendum konsultacyjnego w sprawie zmian w konstytucji, przedstawione zostały propozycje 15 pytań referendalnych.

Wśród propozycji znalazły się pytania m.in. o: uchwalenie nowej konstytucji, obowiązek przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego zatwierdzającego zmiany konstytucji, zagwarantowanie wprowadzenia nienaruszalności praw nabytych, zagwarantowanie szczególnej ochrony prawa do emerytury dla kobiet od 60. roku życia, a dla mężczyzn od 65. roku życia, oraz zagwarantowanie członkostwa Polski w UE i w NATO.

W środę Paweł Mucha spotkał się z marszałkiem Stanisławem Karczewskim; po spotkaniu zapowiedzieli, że spotkają się ponownie za tydzień.

Prezydencki minister przekazał po spotkaniu, że poinformował marszałka Senatu, iż zgodnie z decyzją prezydenta, w projekcie postanowienia o zarządzeniu referendum pytań nie będzie więcej niż 10.

W maju podczas uroczystości z okazji 227. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja prezydent zapowiedział, że złoży w Senacie wniosek, by referendum konsultacyjne ws. konstytucji odbyło się 10 i 11 listopada. Prezydent zaapelował o obecność na tym głosowaniu, "w którym wszyscy Polacy będą mogli wypowiedzieć się co do swojej wizji przyszłego ustroju Polski".

W maju ub. roku również prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że w konstytucji konieczne są zmiany. Prezes PiS wypowiadał się jednak krytycznie o pomyśle przeprowadzenia referendum konsultacyjnego w Święto Niepodległości. O swoich wątpliwościach dotyczących terminu referendum wielokrotnie wypowiadał się również marszałek Senatu.

Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.

Zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym, prezydent przekazuje Senatowi projekt postanowienia o zarządzeniu referendum, zawierający treść pytań lub wariantów rozwiązania w sprawie poddanej pod referendum, a także termin jego przeprowadzenia. Senat w terminie 14 dni od dnia przekazania projektu postanowienia podejmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zarządzenie referendum.

Do wyrażenia zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.