"W ocenie Narodowego Banku Polskiego sytuacja makroekonomiczna Polski nie uzasadnia takiej skali osłabienia kursu złotego. NBP może podjąć działania w celu uniknięcia niekorzystnego oddziaływania wahań kursowych na gospodarkę" - napisał w komunikacie Skrzypek.

Według prezesa, skuteczności działań może sprzyjać także intensyfikacja wymiany informacji i koordynacja działań pomiędzy bankami centralnymi Europy Środkowo-Wschodniej.

Jak bowiem poinformował dziś prezes banku Czech, banki centralne Polski, Czech i Węgier umówiły się w sprawie skoordynowanych komentarzy na temat kursów walutowych

Werbalna interwencja Skrzypka na rynku walutowym ma miejsce prawie tydzień po odwróceniu trendu spadkowego polskiej waluty, który został zapoczątkowany w ubiegły wtorek zapowiedzią premiera Donalda Tuska dotyczącą wymiany unijnych euro na rynku. Od tego czasu kurs euro spadł z poziomu powyżej 4,90 zł do 4,70 dziś rano.

Reklama

Jednak wspólna akcja prezesów banków centralnych naszego regionu zaowocowała szybką reakcją rynku walutowego i o godz. 14.45 za jedno euro płacono 4,5859 zł.

Oświadczenie prezesa Narodowego Banku Polskiego ma na celu przede wszystkim uspokojenie sytuacji na rynku walutowym - uważają eksperci. NBP nie wykluczył podjęcia działań w związku z osłabieniem kursu złotego.

Prezes NBP Sławomir Skrzypek napisał w poniedziałek w oświadczeniu, że od początku roku waluty krajów środkowoeuropejskich, w tym polski złoty, osłabiły się znacząco wobec euro. "W ocenie Narodowego Banku Polskiego sytuacja makroekonomiczna Polski nie uzasadnia takiej skali osłabienia kursu złotego. NBP może podjąć działania w celu uniknięcia niekorzystnego oddziaływania wahań kursowych na gospodarkę" - czytamy.

"Oświadczenie prezesa NBP traktowałbym jako próbę wpłynięcia na nastroje na rynkach walutowych" - powiedział PAP główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Z poglądem tym zgodził się Marek Wołos, analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers. "Celem oświadczenia miało być uspokojenie sytuacji na rynku walutowym" - powiedział PAP.

Wyjaśnił, że "bank centralny dla umocnienia złotego może albo sprzedać euro z posiadanych rezerw, albo podwyższyć stopy procentowe, decyzją Rady Polityki Pieniężnej". Podkreślił, że sprzedaż euro z rezerw lub podwyżka stóp mogłyby wchodzić w rachubę w dalszej perspektywie, gdyby złoty tracił na wartości wobec euro.

W poniedziałkowym oświadczeniu prezesa NBP jest też mowa o tym, że "intensyfikacja wymiany informacji i koordynacja działań pomiędzy bankami centralnymi Europy Środkowo-Wschodniej może sprzyjać ich skuteczności".

"Co prawda banki centralne krajów azjatyckich utworzyły fundusz dla podtrzymania kursów lokalnych walut, ale w naszym regionie takie rozwiązanie jest raczej mało prawdopodobne" - powiedział Kwiecień.

Wyjaśnił, że banki centralne krajów azjatyckich dysponują dużymi rezerwami walutowymi.

"Banki centralne naszego regionu nie mają takich rezerw. Fundusz dla podtrzymania kursów lokalnych walut naszego regionu można by utworzyć jedynie razem z Europejskim Bankiem Centralnym. Wątpię jednak, żeby rozważano taki wariant" - powiedział Kwiecień.