Według oficjalnej północnokoreańskiej agencji informacyjnej KCNA amnestia rozpocznie się 1 sierpnia i obejmie „tych, którzy zostali skazani za przestępstwa przeciwko krajowi i ludziom”. „Rząd KRLD i właściwe organy podejmą praktyczne kroki, by pomóc uwolnionym osobom rozpocząć normalne życie i pracę” - podała agencja.

Korea Północna wielokrotnie ogłaszała amnestie przy okazji okrągłych rocznic związanych z historią kraju. W 2015 roku władze w Pjongjangu wypuściły z więzień tysiące osób w związku z 70-leciem uwolnienia Półwyspu Koreańskiego spod japońskiej okupacji oraz powołania rządzącej Koreą Północną Partii Pracy Korei.

W 2012 roku północnokoreański przywódca Kim Dzong Un ogłaszał amnestie dwukrotnie: by uczcić setną rocznicę urodzin swojego dziadka i założyciela komunistycznej Korei Kim Ir Sena oraz dla upamiętnienia 70. rocznicy urodzin swojego ojca Kim Dzong Ila.

Eksperci oceniają najnowsze plany amnestii jako próbę wzmocnienia jedności narodowej oraz lojalności społeczeństwa wobec Kim Dzong Una w obliczu zmian związanych z negocjacjami z USA po czerwcowym szczycie z prezydentem Donaldem Trumpem w Singapurze – podała południowokoreańska agencja Yonhap.

Reklama

Uważa się, że w północnokoreańskich więzieniach i obozach pracy może przebywać 200 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci, z czego większość trafiła tam za przestępstwa polityczne. Według raportu Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników z 2017 roku osadzeni w tajnych więzieniach politycznych są tam systematycznie torturowani i zabijani nawet za najmniejsze wykroczenia, w tym za praktykowanie religii czy kopanie w poszukiwaniu jadalnych roślin.

Zeznania osób zbiegłych z Korei Północnej mówią o 1,5-2 tys. dzieci umierających co roku z głodu i przepracowania w tylko jednym z takich obozów, powszechnym okrucieństwie strażników oraz rutynowych egzekucjach, mających na celu podporządkowanie więźniów.

70. rocznica proklamacji KRLD przypada 9 września.

Andrzej Borowiak (PAP)