Serbskie władze, które w styczniu wynegocjowały już pożyczkę w wysokości 530 milionów dolarów, zapowiadały wcześniej, że będą chciały uzyskać dodatkową pomoc 2 mld dolarów. Minister finansów Serbii Dijana Dragutinović zastrzegła, że nie jest jasne, czy MFW przyzna Belgradowi taką sumę, a dokładna kwota pomocy ma być ustalona w czasie negocjacji.

"Potrzebujemy pomocy finansowej, by pokryć tegoroczny deficyt budżetowy, który będzie wyraźnie wyższy, niż przewidywano. Pożyczka jest nam potrzebna, by przetrwać ten trudny rok bez większych niepokojów" - podkreślił minister handlu Slobodan Milosavljević. Nowa pomoc ma być przeznaczona przede wszystkim na wsparcie narodowej waluty, dinara, który od końca zeszłego roku stracił ponad 25 proc.

Rozmowy, prowadzone za zamkniętymi drzwiami, mają potrwać około dwóch tygodni - poinformował Narodowy Bank Serbii. Władze w Belgradzie twierdzą, że MFW będzie nalegał na wprowadzenie radykalnych cięć wydatków publicznych, w tym zamrożenie wynagrodzeń i innych świadczeń w sektorze państwowym.

Według premiera Mirko Cvetkovicia wzrost PKB Serbii ma w 2009 roku wynieść 0,5 proc., w porównaniu z wcześniejszymi prognozami mówiącymi o 3,5-proc. wzroście. Deficyt budżetowy jest szacowany w tym roku na 3 proc. PKB.

Reklama